Przemyśl. Zarzut narażenia dzieci na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia oraz nieumyślnego spowodowania śmierci jednego z nich usłyszał we wtorek właściciel amerykańskiego pitbulteriera. Pies pogryzł dwóch chłopców. Jeden z nich, 12-letni Kamil, zmarł w szpitalu. Mężczyźnie grozi pięć lat więzienia.
Zobacz też: 70-latek ZGINĄŁ od strzału w głowę! Ktoś go zabił czy popełnił samobójstwo? Horror pod Mielcem
Jak poinformowała we wtorek PAP zastępca prokuratora okręgowego w Przemyślu prok. Beata Starzecka, zgromadzony do tej pory w śledztwie materiał dowodowy pozwolił postawić Mariuszowi S. zarzut narażenia małoletnich na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia oraz nieumyślnego spowodowania śmierci jednego z nich – 12-letniego Kamila.
– Mariusz S. utrzymywał dwa psy rasy amerykański pitbulterier, czyli tej uznanej za agresywną i niebezpieczną, bez wymaganego pozwolenia, bez zapewnienia im warunków bezpiecznego bytowania. Nie zabezpieczył również dzieci i innych osób przed dostępem do tych zwierząt – wyjaśniła prok. Starzecka.
Dodała, że podejrzany w czasie przesłuchania nie przyznał się do zarzucanego mu czynu i złożył wyjaśnienia, „po części sprzeczne z ustaleniami śledztwa”, w których umniejszył swoją rolę w zdarzeniu.
Źródło: PAP.