Trójka nastolatków z Baszni Dolnej (woj. podkarpackie) umówiła się na spotkanie w lesie. Nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby najstarszy z kolegów nie zabrał na to spotkanie łuku i strzał zakończonych ostrym metalowym grotem! Paweł F. (19 l.) jako pierwszy pojawił się na miejscu kiedy zobaczył w oddali zbliżających się młodszych kolegów, wpadł mu do głowy pewien pomysł. Myślał, że wyjdzie mu
zabawny żart, jednak bardzo się pomylił... - Jak wynika ze wstępnych ustaleń nastolatek chcąc przestraszyć kolegów wycelował obok jednego z nich i oddał strzał z ok. 60 metrów. Strzała przeleciała przez zarośla i trafiła szesnastolatka w głowę - mówi Mateusz Maź, rzecznik prasowy policji w Lubaczowie. Poszkodowany padł na ziemię trafiony strzałą i zawył z bólu. Po twarzy pociekła mu krew, a jego kompani w nerwach zaczęli dzwonić po pomoc. Stan Kacpra H. był na tyle poważny, że musiał zostać przetransportowany do szpitala w Rzeszowie. Tam przeszedł operację usunięcia strzały z głowy. Tymczasem okoliczni mieszkańcy jednoznacznie twierdzą, że to zdarzenie to nieszczęśliwy wypadek, a poszkodowanych jest dwóch chłopców, zarówno ten z grotem w czole, jak i ten, który oddał strzał z łuku.
Masz podobny temat?
Napisz do autor tekstu: