Do Ośrodka Rehabilitacji Zwierząt Chronionych w Przemyślu (woj. podkarpackie) przywieziono ranna sarenkę. Ośrodek opisał sytuację zwierzęcia nie przebierając w słowach!
- Psy rozszarpywały Ją na oczach przechodniów. Każdy miał telefon, nikt nie miał serca. Bezduszne służby nie zawracają sobie głowy Wykluczonymi Zwierzętami. Nie ma Jej na liście... to nie-człowiek to NIC takiego. Coś co nie czuje... co może umierać na środku drogi. Sarenka w stanie krytycznym nie ma prawa na litość. My nie zostawimy naszej Dzikiej Siostry w potrzebie. Walka trwa. Jesteś zobacz Jej dramat.
Weterynarze rozpoczęli walkę o życie poszarpanego przez psy zwierzęcia. Sarenka została zaintubowana, w leczenie wcielono zastrzyki, kroplówki, tabletki. Weterynarze zrobili wszystko, co mogli by pomóc sarence. Jednak najpierw walkę o życie z psami przegrała ona. Potem walkę o nią samą niestety przegrali zrozpaczeni weterynarze z przemyskiej lecznicy.
Chcesz pomóc lecznicy w ratowaniu zwierząt? Podziel się jednym procentem:
1% ??? 0000313847
Masz podobny temat?
Napisz do autora tekstu: