Lekarze weterynarii i strażacy starają się niwelować ognisko wirusa ptasiej grypy potwierdzonego niedawno na Podkarpaciu. Wokół miejscowości Wapowce, gdzie hodowano 72 sztuki drobiu, rozkładane są specjalne maty na drogach, które pozwolą zminimalizować przenoszenie się drobnoustrojów. Tzw. obszar"zapowietrzony" został wyznaczony w promieniu 3km od wystąpienia ogniska choroby. Mieszkańcy Podkarpacia mogą jednak spać spokojnie – wirus H5N8 do tej pory nie przenosił się na ludzi. Duże zagrożenie stanowi jednak dla zwierząt. O szczegółach z Mirosławem Welzem, Podkarpackim Lekarzem Weterynarii rozmawiał reporter radiowej ESKI, Artur Gaweł:
Drób w gospodarstwie, w którym wykryto zjadliwego wirusa dla ptaków został zutylizowany. Do tej pory na Podkarpaciu nie zanotowano kolejnych zakażeń H5N8.