Dziecko pustułki trafiło do Ośrodka Rehabilitacji Zwierząt Chronionych w Przemyślu. Nie wiadomo co stało się z jego mamą, a na wolności, jako bezbronny ptak nie ma żadnych szans na przeżycie. Pierzasty maluszek ma chore gardło. Zapewne błąkając się samotnie zaczął pić wodę z kałuży i zachorował. Bolące gardło ma swoją przyczynę w infekcji grzybiczej, więc malutkiemu pisklakowi trzeba pomóc. A gdy nie ma mamy zostają weterynarze z Przemyśla, którzy wykarmili i zwrócili wolność już setkom maluszków, których los rozdzielił z rodzicami. Pustułka tez wróci na łono natury, bo tam jest jej miejsce.
Masz podobny temat?
Napisz do autora tekstu: