W Europie Środkowej puszczyk zamieszkuje głównie lasy liściaste i mieszane ze starymi, okazałymi drzewami, w których może znaleźć dziuple do założenia gniazda. Żyje również w parkach, ogrodach, na starych cmentarzach. W osiedlach ludzkich siedząc na dachach obserwuje teren, wypatrując zdobyczy. Czasami osiedla się przy groblach stawów oraz na brzegach lasów iglastych, jeśli nigdzie indziej nie może znaleźć dostatecznej ilości pokarmu, ani odpowiednich miejsc do założenia gniazda.
Puszczyki gnieżdżą się w niewyścielonych dziuplach (preferują bukowe) na wysokości do 10 m, szczelinach skalnych, opuszczonych gniazdach wron, srok, krogulców lub myszołowów. Zdarzają się gniazda na poddaszach, wnękach budynków, strychach i w kominach starych domów, zwłaszcza w mieście. Wykorzystują również skrzynki lęgowe wieszane przez człowieka, nory i jaskinie.
Pechowa sówka, która trafiła do Fundacji Ada najprawdopodobniej założyła gniazdo w kominie, a sezon grzewczy, który już się rozpoczął, zweryfikował jej warunki mieszkaniowe. Gniazdo sowy spłonęło, a ona została poważnie poparzona. Ptak trafił do Fundacji Ada, gdzie zajęli się nim weterynarze. Sowa jest cała w sadzy, a co najgorsze, ma w sadzy płuca, worki powietrzne i oczy.
Weterynarze dają jej kroplówki i podają leki, żeby puszczyk się oczyścił. Niestety, jej stan jest bardzo ciężki. Zanim właściciele komina zorientowali się, że coś jest w przewodzie kominowym, sowa była już bardzo słaba i poraniona. Jest dokarmiana i trwa walka o jej życie.