Do tego potwornego dramatu doszło w Wólce Turebskiej 19 lipca 2022 roku. Rafał L. wraz z braćmi: Erykiem i Kacprem D. pojechali nad rzekę. Mężczyźni znali się od dziecka. Jak podczas trwania procesu zeznawał brat oskarżonego, łączyła ich wspólna pasja, było nią wędkarstwo. Na ryby jeździli w każdy wolny dzień. Tego felernego wieczoru odbyła się mała impreza, ognisko i alkohol. Początkowo było z nimi więcej osób, ale na końcu imprezy zostali tylko we trzech. Wcześniej cięli drzewo, mieli łowić ryby.
W pewnym momencie Rafał L. pokłócił się z Erykiem D. Mężczyźni zaczęli się szarpać i najpierw skierowali ku płyciźnie na Sanie, potem Eryk D. miał popchnąć Rafała na głębszą wodę. Rafał L. nie potrafił pływać. Zanim Eryk wyszedł na brzeg, 27-latek zginął z pola widzenia braci. Eryk D. był kompletnie pijany. Kacper D. okazał się dużo trzeźwiejszy. To on zadzwonił pod 112, informując o tym, że ich kolega wpadł do wody.
– 19 lipca o godz. 21.09 zostaliśmy zadysponowani do akcji ratowniczej na rzece San. Od dyżurnego KP PSP w Stalowej Woli otrzymaliśmy informację, z której wynikało, że mężczyzna wpadł do rzeki i nie wypłynął. Działania ratownicze prowadziliśmy przy użyciu drona z termowizją oraz łodzi motorowej z sonarem. Około godz. 2.00 przy użyciu sonaru Specjalistycznej Grupy Wodno-Nurkowej z Przemyśla ciało zostało zlokalizowane i wydobyte na brzeg – opisywali akcje poszukiwawczą ratownicy.
Gdy Rafała L. wyciągnięto na brzeg, było już jasne, że jego malutki synek- Oskarek, który urodził się w czerwcu, nigdy nie pobawi się z tatą, nawet go nie zapamięta, a Agnieszka będzie musiała sama zmierzyć się z wychowaniem syna.
Starszy brat oskarżonego przywołał też podczas procesu bolesne wspomnienie tamtego wieczoru, kiedy ratownicy szukali Rafała, Eryk siedział na brzegu płacząc i wołając swojego przyjaciela, który utonął. Eryk D. został zatrzymany i usłyszał zarzut nieumyślnego spowodowania śmierci. Oskarżony od początku przyznawał się do winy i nie umniejszał swojej roli w tragicznych zdarzeniach, które przyczyniły się do śmierci przyjaciela.
Tragiczna śmierć w wodzie. Zapadł wyrok
29 marca 2023 roku przed Sądem Rejonowym w Stalowej Woli ruszył proces Eryka D. Ten chciał dobrowolnie poddać się karze 2,5 roku pozbawienia wolności (maksymalna kara za czyn, o który jest oskarżony Eryk D. to 5 lat), jednak na taki wymiar kary nie zgodził się prokurator oraz oskarżyciel posiłkowy, którym była ciotka zmarłego Rafała L.
We wtorek 10 października 2023 roku sędzia Rafał Marek odczytał wyrok dla Eryka D. Sąd uznał go za winnego zarzucanych mu czynów i wymierzył karę 2 lat i sześciu miesięcy pozbawienia wolności, oraz obarczył oskarżonego kosztami procesu. Eryk D. ma też zapłacić oskarżycielce posiłkowej 5 tys. zł. Wyrok nie jest prawomocny.