Ratownik z Bieszczad komentuje rosnącą liczbę alarmujących telefonów. To efekt wielkiej pomyłki!
Niedźwiedzie czy jelenie? Jak informuje PAP, wzrosła liczba telefonów do GOPR Bieszczady alarmujących o rzekomym zagrożeniu ze strony drapieżników, ale nie ma powodów do obaw. Z uwagi na trwające rykowisko ludzie mylą ryk, jaki wydają samce jeleni karpackich, z odgłosami niedźwiedzi. Jak wyjaśnia Marek Kwasiżur, ratownik dyżurny goprowców z Bieszczad, można je teraz usłyszeć przed zmrokiem i o świcie, czemu towarzyszy uderzenie porożem o drzewa.
Czytaj też: Gang kopytniaków obrabował łosię Tobi. Do kradzieży doszło w biały dzień! [WIDEO, GALERIA]
Tymczasem w sobotę, 24 września, zostało otwarte po kilkuletniej modernizacji popularne wśród turystów schronisko - "Chatka Puchatka". Znajdujący się na Połoninie Wetlińskiej obiekt jest czynny całodobowo, a jego ponowne uruchomienie pociągnęło za sobą zmiany na szlakach turystycznych. Jak informuje Bieszczadzki Park Narodowy:
- przywrócony zostaje pierwotny przebieg szlaku turystycznego czerwonego przez Smerek-Połoninę Wetlińską do Brzegów Górnych
- pozostaje otwarty szlak łącznikowy zielony przy dolnej granicy lasu, łączący szlak żółty z Przełęczy Wyżnej, szlak czerwony z Brzegów Górnych szlak czarny z Campingu Górna Wetlinka;
- pozostaje zamknięty odcinek szlaku żółtego z Przełęczy Wyżnej od dolnej granicy lasu do schronu turystycznego BdPN na Połoninie Wetlińskiej.
Z kolei z parkingu na Przełęczy Wyżnej można teraz dotrzeć do "Chatki Puchatka", wędrując szlakiem żółtym do dolnej granicy lasu, a następnie szlakiem zielonym łącznikowym i dalej szlakiem czerwonym.
Poniżej galeria prezentującą "Chatkę Puchatka" po remoncie.