Brak mamy dla maluchów może oznaczać też, że zostaną one rozszarpane przez większe drapieżniki. Niestety, scenariusz w takiej sytuacji nie jest optymistyczny. Małe zwierzątka bez mamy zazwyczaj są skazane na śmierć. W podobnej sytuacji znalazło się jeżowe rodzeństwo. Ich mama zginęła pod kołami traktora. Maluszkami zainteresowała się kobieta, która była świadkiem całej sytuacji. Kolczatki są jeszcze za małe, żeby poradziły sobie same. Ciągle muszą być karmione mlekiem. Kobieta postanowiła przywieść malutkie jeże do Ośrodka Rehabilitacji Zwierząt Chronionych w Przemyślu, gdzie zajmą się nimi weterynarze.
Maluchy najpierw zostały ogrzane, potem nakarmiono je i przebadano. Weterynarze wyciągnęli pasożyty i kleszcze, które złapały malutkie jeże. Teraz czeka je czas w lecznicy, gdzie będą dostawać pożywienie i uczyć się samodzielności. Potem wrócą na wolność, gdzie ich miejsce.