Do zdarzenia doszło w niedzielę 14 marca popołudniu. Turyści Warszawy, którzy wypoczywali w Górzance, wybrali się na spacer szlakiem do wodospadu, na potoku Czartów Młyn. 41-letniego mężczyznę i jego 35-letnią żonę wędrujących z czwórką dzieci, w trakcie powrotu zastał zmrok. Rodzina zeszła ze szlaku i straciła orientację w terenie. Wtedy postanowili wezwać pomoc.
- Policjanci, którzy pojechali na miejsce wskazali rodzinie drogę do miejscowości Stężnica. Rodzice z 15-letnią córką i trzema synami w wieku 11, 9 i 6 lat bezpiecznie zeszli do drogi powiatowej. Stamtąd, ze względu na wyczerpanie najmłodszych uczestników wyprawy, funkcjonariusze odwieźli rodzinę do wynajmowanego przez nich domku. - informuje KPP Lesko.
Policjanci apelują, by planując górskie wycieczki każdorazowo mierzyć siły na zamiary, tzn. dostosowywać trasę do swoich możliwości, pogody i czasu jakim dysponujemy.
- Lescy policjanci często pomagają zagubionym turystom proszącym o pomoc. W dzialaniach poszukiwawczych pomaga nam bieszczadzka grupa GOPR, oraz miejscowi strażacy. Tym razem skończyło się na strachu, pamiętajmy jednak o niebezpieczeństwie wychłodzenia organizmu i zmęczenia, które czasem nie pozwala samodzielnie kontynuować górskiej wędrówki.