Wypłaty pieniędzy z programu Rodzina 500 plus ruszyły pełną parą. Przypomnijmy, że może je otrzymać każda rodzina, która posiada dwoje i więcej dzieci oraz przy jednym dziecku, jeśli dochód na osobę jest niższy niż 800 złotych miesięcznie.
W mediach pojawiały się głosy o możliwości niewłaściwego wykorzystania pieniędzy przez niektóre rodziny, zwłaszcza dysfunkcyjne. MOPS, zgodnie z działającą od lat ustawą o świadczeniach rodzinnych, ma możliwość sprawdzania takich sytuacji. Nie robi jednak tego "odgórnie" - konieczny jest donos lub wątpliwości pracowników socjalnych odwiedzających rodziny.
TVN24 donosi, że w ośrodkach w całej Polsce donosów pojawia się coraz więcej. Sęk w tym, że zdarzają się też zupełnie bezpodstawne:
Mieliśmy jeden sygnał, a właściwie anonim od pani, która twierdziła, że jej sąsiadka pobierająca świadczenie wydaje pieniądze w nieodpowiedni sposób. Kiedy to sprawdziliśmy, okazało się, że wymieniona w liście kobieta nawet nie złożyła jeszcze wniosku" - powiedziała reporterowi TVN 24 Małgorzata Proszowska, dyrektor MOPS w Tarnowie.
Sprawdziliśmy, czy podobnie jest w Rzeszowie. Okazuje się, że w stolicy Podkarpacia nie było żadnego przypadku, w którym konieczne było konstrolowanie wydatków pobierających świadczenie:
- Nie ma możliwości systemowego kontrolowania. Takie, z pewnością, budziłoby sprzeciw, zwłaszcza, że świadczenie otrzymują wszystkie rodziny, nie tylko dysfunkcyjne. Gdybyśmy jednak powzięli wiadomość o marnotrawieniu środków, na przykład od pracowników socjalnych, możemy sprawdzić rodzinę. Gdyby okazało się, że pieniądze są pożytkowane niewłaściwie, mam tu na myśli zwłaszcza używki, wówczas będą wypłacane w inny sposób, na przykład w postaci dofinansowania żłobka, przedszkola, obiadów itp. Dotychczas nie otrzymaliśmy żadnego niepokojącego sygnału - powiedział nam Jacek Gołubowicz, Dyrektor Miejskiego Ośrodka Pomocy w Rzeszowie.