Na początku lutego 2024 roku pani Dominika, mama pięcioraczków z Horyńca i ich siódemki rodzeństwa, zapowiedziała, że całą rodziną wyprowadzają się z Polski. Razem z mężem Vincentem stwierdzili, że tu już ich nic nie trzyma i chcą pokazać dzieciom inną kulturę. Przeprowadzka tak liczną gromadą to nie lada wyzwanie! Szczególnie, że do wyprowadzki do Tajlandii zostało 20 dni. - Pakuję i pakuję, a rzeczy nie ubywa, a to już kolejne sortowanie - mówi na nagraniu, zamieszczonym w internecie pani Dominika. Dodatkowo przekazała, że wraz z mężem pozbywają się niepotrzebnych im już rzeczy. - Wyprzedajemy wszystko, co się da, ponieważ zakup 13 biletów lotniczych to jest spory wydatek - powiedziała.
Zobacz: Tak będą mieszkać pięcioraczki z Podkarpacia! 13-osobowa rodzina pod jednym dachem
Najsłynniejsza rodzina przed przeprowadzką do Tajlandii
Przed emigracją do Tajlandii, państwo Clarke muszą również pozałatwiać sporo spraw urzędowych, jak międzynarodowe prawo jazdy. Przy tylu pociechach samochód to absolutna podstawa. Jak dowiedziała się nasza dziennikarka, dzieci mają chodzić do tamtejszej szkoły i pobierać naukę w języku angielskim w systemie kanadyjskim. Dla rodziny miejscem gdzie zamieszkają miała być przede wszystkim bliskość lekarzy specjalistów, którzy mogliby pomóc w razie nagłej potrzeby, jeśli chodzi o dzieci, zwłaszcza najmłodsze pięcioraczki, które ciągle wymagają opieki medycznej.
- Składałam też podanie i wnioski o międzynarodowe prawo jazdy. Wybieramy dwa rodzaje. Są prawo jazdy uznawane przez Konwencję Wiedeńską lub Konwencję Genewską i od tego zależy, w jaki krajach mamy uprawnienie - wytłumaczyła mama pięcioraczków. Wspomniała również o poszukiwaniach idealnych walizek. - Próbowałam znaleźć odpowiednie walizki, na to, żeby zapakować całą naszą trzynastkę - dodała pani Dominika.