Tam weterynarze stoczyli ogromną batalię o jego zdrowie. Wilka nazwano "Wolfik" i stoczona ogromną walkę najpierw o życie, potem o zdrowie - Wilk trafił do nas m.in. ze złamaną miednicą i chorymi nerkami. Nasza walka. Z Jego perspektywy to była wielka niepewność. Walczył i chciał się wydostać. Ta determinacja… paradoksalnie pomagała Mu uzyskać ostateczną sprawność. Nie ma zaników mięśni nie, ma problemów z poruszaniem się. Unikał ludzi i nie pałał do nikogo miłością. Zwycięstwo było więc mu pisane. I tak się stało. Król Lasu wrócił do siebie- napisali pracownicy Ośrodka.
Wilk został wypuszczony w lesie, gdzie natychmiast zapomniał o operacjach, kroplówkach, tabletkach i całym leczeniu. Znów jest zdrowy i wolny.
Masz podobny temat? Napisz do autora tekstu: [email protected]