W Rudniku Nad Sanem uczy się od najmłodszych lat, że z wikliny można upleść niemal wszytko. Jedynym ograniczeniem dobrego wikliniarza jest tylko jego wyobraźnia. Takich twórców z polotem, którzy z tego ponadczasowego tworzywa są w stanie upleść co tylko zapragniemy. Jeśli mamy coś co nas zachwyca i jest to wykonane z wikliny, cechuje się najwyższą jakością to z dużym prawdopodobieństwem zostało wyplecione waśnie w Rudniku nad Sanem. Gdzie ciągle jest mnóstwo twórców i lokalnych sprzedawców, którzy mają fotele bujane, których pragnęli nasi dziadkowie, oraz wyplatane z witek nowoczesne zabawki, ozdoby, wianki i stroiki czy plażowe parasole, fotele, meble oraz cała gamę pojemników i przede wszystkim koszy, koszyków i koszyczków na każda okazję.
Przed Bożym Narodzeniem w centrum Rudnika od jedenastu lat stają ogromne rzeźby aniołów, które świecą i cały dzień przygrywają świąteczne piosenki. W tym roku do zastępu niebiańskich stworzeń, dołączyły bombki choinkowe. Aniołków jest trzy, podobne do siebie, ale każdy różny. Jeden z nich gra na skrzypcach, drugi na harfie, a trzeci na trąbce. Na każdą z tych pięknych postaci zużyto około 40 kilogramów wikliny! Co ciekawe włosy anielskie, zostały sprowadzone aż z Tajlandii!
- Od jedenastu lat wiklinowe anioły cieszą oczy rudniczan, zachwycają przyjezdnych i rozbudzają wyobraźnie dzieci. To bardzo przyjazny i miły akcent świąt Bożego Narodzenia, zwłaszcza teraz w czasach pandemii. Największe wrażenie anioły wywierają po zmierzchu, kiedy rozświetlają je setki malutkich lampek. Ponad dwumetrowe podświetlone rzeźby grają pastorałki i kolędy wprowadzając wyjątkowy klimat w mieście – mówi Waldemar Grochowski, burmistrz Gminy i Miasta w Rudniku nad Sanem.
Swoistym novum są wiklinowe prezenty z korowanej wikliny białej. Najwyższy ma 1,5 metra wysokości, a najniższy nieco ponad metr. Podarki przyozdobiono czerwonymi kokardami i dodano im blasku światełkami Wyplótł je wikliniarz Marcin Jakubowski z Tarnogóry. Pochodzi on z rodziny w której od pokoleń przekazuje się niezwykle trudną i czasochłonną umiejętność wyplatania z tego ponadczasowego tworzywa.
Zobacz też: Rudnik nad Sanem: Polska stolica wikliny szykuje się na święta! (WIDEO, GALERIA)
Rudnik nad Sanem świeci inaczej niż wszystkie inne polskie miasta i miasteczka. Tam z wikliny są choinki, bombki, świąteczne pierniki, gwiazdki, śnieżynki i stroiki. Warto odwiedzić to polskie zagłębie wikliniarstwa i samemu przekonać się o niepowtarzalnym charakterze tego miejsca. O każdej porze roku są tam wiklinowe ekspozycje stałe i tematyczne stojące przez kilka tygodni, jak te nawiązujące do najważniejszych świat i uroczystości.
Masz podobny temat?Napisz do autora tekstu: [email protected]