PRAD

i

Autor: Beata Olejarka

Horror w Leszczawie Dolnej. Ryszarda zabił prąd, gdy odwadniał fundamenty [WIDEO, GALERIA]

2020-09-08 16:41

Leszczawa Dolna jest wstrząśnięta po tragedii, jaka dotknęła ich sąsiada. Ryszard F. (39l) pracowity i serdeczny mężczyzna odwadniając fundamenty przy budynku, który remontował, został śmiertelnie porażony przez prąd. Sąsiedzi tragicznie zmarłego ciągle nie wierzą w to, co się stało, podkreślając, że zginął fantastyczny człowiek. –Nie wyobrażam sobie, co czuje jego matka teraz. Ona pochowała dwóch mężów i dwóch synów. Straszna tragedia -mówiła sąsiadka rodziny F.

- Do zdarzenia doszło w miniony wtorek. Funkcjonariusze znaleźli ciało 38-letniego mieszkańca powiatu przemyskiego. Jak ustalono mężczyzna ten miał dokonywać wypompowywania wody z wykopu wokół fundamentu domu, który remontował. Okoliczności zdarzenia wskazują na to, że 38-latek został porażony przez prąd. Na miejscu wykonane zostały czynności dochodzeniowo-śledcze pod nadzorem prokuratora z Prokuratury Rejonowej w Przemyślu - informował Damian Brzyski z przemyskiej policji.

Rodzina Ryszarda F. jest wstrząśnięta i przeżywa żałobę. Codziennie patrzą na miejsce, gdzie zginął ich brat, syn mąż. Sąsiedzi z Leszczawy Dolnej podobnie jak najbliżsi są zdruzgotani. Choć wszyscy powtarzają, że Ryszarda zabił prąd, to nie chcą w to wierzyć, zaklinając rzeczywistość, jakby to było niemożliwe. O tragicznie zmarłym wypowiadają się z największym szacunkiem i w samych dobrych słowach

- Taki dobry chłop był. Cały czas coś robił. Niesamowicie pracowity. Spokojny, ani nie pił, ani się nie awanturował. Grzeczny i dobry. Boże taka tragedia! Jak sąsiadka zadzwoniła mi powiedzieć, że ta policja co jeździ koło mnie na sygnałach i karetki to do Ryśka, bo prąd go zabił to ja jej mówiłam, „co ty gadasz, pewnie go poraził, ale nie zabił, bo jak!”. A my już po pogrzebie jesteśmy i go nie ma z nami. W ten dzień jak to się stało to jeszcze rano go widziałam. Takie to nasze życie kruche. Człowiek rano chodził pełni sił, a wieczorem wynoszą go z wykopu w worku - mówiła sąsiadka ze łzami w oczach. – Potem  już wyszłam popatrzeć co się dzieje,  to akurat przyjechał brat Ryśka. Boże, jak on się napłakał nad nim. Ja z nim w domu. Ta jego mama to taka biedna kobieta. Tak ją życie doświadczyło. Dwóch mężów pochowała, potem dwóch snów. Daj jej Boże siły, żeby to przetrwała- dodała.

Ryszarda zabił prąd podczas wypompowywania wody z fundamentów

Tragicznie zmarły Ryszard F. spoczął na cmentarzu w Leszczawie Dolnej tuż obok grobu swojego ojca.

Masz podobny temat?

Napisz do autora tekstu:

[email protected]

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki