W środę (27 października) w rejonie zalewu nad Wisłokiem w Rzeszowie znaleziono zwłoki. Pracownik firmy prowadzącej prace przy pogłębianiu zalewu, zauważył leżące na maszynie ciało i zawiadomił służby. Śledczy już wtedy wstępnie zakładali, że ciało może należeć do zaginionego w styczniu 2021 roku Mariusza Michalika. - Decyzją prokuratora ciało zabezpieczono do dalszych badań, w tym badań DNA, które potwierdzą tożsamość zmarłego. Jest jednak prawdopodobne, że jest to ciało zaginionego w styczniu 25-latka - informowała KMP Rzeszów. Teraz już wiadomo, że badania DNA potwierdziły, że znalezione z rzece zwłoki należą do Mariusza Michalika. - Wynik badań DNA w środę trafiły do Prokuratury Rejonowej dla miasta Rzeszów. – Potwierdziły one, że zwłoki należą do Mariusza Michalika - powiedział szef miejskiej prokuratury Wojciech Przybyło w rozmowie z portalem rzeszow-news.pl.
Prokuratura czeka jeszcze na wyniki badań histopatologicznych i toksykologicznych. Dzięki temu będzie mogła być wydana ostateczna opinia o przyczynach śmierci 25-latka.
Tajemnicze zaginięcie Mariusza Michalika
Przypomnijmy, 25-letni Mariusz Michalik zaginął 5 stycznia. Od tego czasu mężczyzna nie wrócił do miejsca zamieszkania i z nikim nie nawiązał kontaktu. Wiadomo, że tego dnia spędzał czas ze współlokatorami w wynajmowanym mieszkaniu w Rzeszowie. Wieczorem wyszedł na papierosa i... już nie wrócił.