W środę, 27 października policjanci i prokurator pracują na miejscu znalezienia zwłok w rejonie zalewu nad Wisłokiem. Pracownik firmy prowadzącej prace przy pogłębianiu zalewu, zauważył leżące na maszynie ciało i zawiadomił służby. Ze wstępnych ustaleń wynika, że może to być ciało mężczyzny.
- Dziś, około godz. 4.50, dyżurny rzeszowskiej komendy został zawiadomiony o znalezieniu w zalewie nad Wisłokiem, zwłok ludzkich. Policjantów zawiadomił pracownik firmy prowadzącej prace przy pogłębianiu zalewu. Kiedy zauważył leżące na maszynie ciało, zawiadomił służby. Ciało jest w stanie daleko posuniętego rozkładu. Wstępne ustalenia wskazują, że mogą to być zwłoki mężczyzny - informuje rzeszowska policja.
Zobacz też: Zagadkowe zaginięcie Mariusza z Rzeszowa. Wciągnęła go maszyna do odmulania? Wstrząsające scenariusze
Na miejscu pod nadzorem Prokuratura Rejonowego dla miasta Rzeszów pracują policjanci.
Czy to zaginiony w styczniu Mariusz Michalik? Jak wynika z informacji przekazanych przez policję, jest to prawdopodobne.
- Decyzją prokuratora ciało zabezpieczono do dalszych badań, w tym badań DNA, które potwierdzą tożsamość zmarłego. Jest jednak prawdopodobne, że jest to ciało zaginionego w styczniu 25-latka. - podaje KMP Rzeszów.
Tajemnicze zaginięcie Mariusza Michalika
Przypomnijmy, 25-letni Mariusz Michalik zaginął 5 stycznia. Od tego czasu mężczyzna nie wrócił do miejsca zamieszkania i z nikim nie nawiązał kontaktu. Wiadomo, że tego dnia spędzał czas ze współlokatorami w wynajmowanym mieszkaniu w Rzeszowie. Wieczorem wyszedł na papierosa i... już nie wrócił.