Do zdarzenia doszło w sobotę około godz. 11. Jak wynika z informacji przekazanych przez policję, 50-letni mieszkaniec Rzeszowa, kierujący oplem, wyjechał ze stacji paliw w kierunku centrum miasta. Kierowca, nie mogąc utrzymać prostego toru jazdy, jechał całą szerokością ulicy i uderzał w krawężniki.
- Świadkiem tego był policjant po służbie. Podejrzewając, że kierowca opla może być pijany, zawiadomił dyżurnego i pojechał za nim, próbując doprowadzić do jego zatrzymania - informuje policja.
W pewnym momencie opel zjechał na zatokę autobusową i zatrzymał się. Policjant, wspólnie z innym kierowcą, zabrali pijanemu mężczyźnie kluczyki od samochodu, uniemożliwiając mu dalszą jazdę.
Policjanci drogówki, którzy przyjechali na miejsce, sprawdzili trzeźwość kierowcy opla. Okazało się, że 50-latek jest kompletnie pijany!
- Badanie wykazało niemal 3,5 promila. Policjanci zatrzymali 50-latkowi prawo jazdy. Jego samochód odholowali na parking, a kierowca trafił na izbę wytrzeźwień. Za kierowanie w stanie nietrzeźwości, grozi mu kara pozbawienia wolności do 2 lat - podaje KMP Rzeszów.
Zobacz też: "Trzeźwy poranek" na Podkarpaciu. Policjanci skontrolowali ponad 15 tys. kierowców
Jeżeli byliście świadkami wypadku bądź niepokojącego zdarzenia w regionie - pożaru, stłuczki itd., dajcie nam znać! Ostrzeżemy innych i ułatwimy komunikację. Zapraszamy również w razie jakichkolwiek problemów/pytań. Czekamy na naszym Facebooku oraz na mailu - [email protected]