Pojawiły się w kilku rejonach miasta, między innymi na Powstańców Warszawy i Dąbrowskiego. Natychmiast wywołały lawinę komentarzy. Mowa o plakatach antyaborcyjnych, które wywiesiła Fundacja Pro-Prawo do Życia. Obrazy były dosadne. Przedstawiały martwe, zakrwawione płody.
Zobacz: O antyaborcyjnych plakatach z Rzeszowa zrobiło się głośno w całym kraju. Komentarze wbijają w fotel [ZDJĘCIE]
Razem Podkarpackie postanowiło zgłosić sprawę na policję:
"Mieszkańcy miasta, rodzice małych dzieci i inni przechodnie domagali się ich natychmiastowego usunięcia z przestrzeni publicznej. Dlatego zainterweniowaliśmy. W lutym zgłosiliśmy sprawę na Policję" - czytamy na FB partii.
Kilka dni temu Sąd Rejonowy w Rzeszowie wydał wyrok - fundacja ma zapłacić karę w wysokości 2 tysięcy złotych:
"Ten wyrok pokazuje, że nie ma miejsca dla tego typu obrazów w miejscach publicznych! Wywołują zgorszenie i narażają szerokie grono osób, w tym także dzieci, na kontakt z drastycznymi, przekłamanymi i brutalnymi obrazami" - pisze Razem Podkarpacie.
Sąd potwierdza powyższe informacje. Wyrok nie jest prawomocny.