Do zdarzenia doszło wczoraj po godz. 1:00 w nocy. Zaczęło się od zgłoszenia, że na jednej ze stacji paliw pod Rzeszowem doszło do kradzieży paliwa. Na ul. Piłsudskiego policjanci zwrócili uwagę na białego nissana, którego kierowca gwałtownie ruszył.
- Na ulicy Witosa kierujący nissanem zaczął przyspieszać. Jadący za nim funkcjonariusze dokonali pomiaru prędkości. Auto rozpędziło się do 127 km/h, w miejscu gdzie obowiązywało ograniczenie do 70 km/h. Postanowili zatrzymać samochód do kontroli - informuje rzeszowska policja. Jednak kierowca zignorował sygnały policji. Samochód udało się zatrzymać dopiero na ul. Powstańców Warszawy.
Okazało się, że kierowcą nissana był 17-latek z powiatu łańcuckiego. Miał 1,6 promila alkoholu w organizmie. Razem z nastolatkiem autem podróżował jego 40-letni ojciec. Też był pijany, miał ponad 2,6 promila alkoholu w organizmie.
- Dodatkowo okazało się, że mężczyźni w Stobiernej zatankowali paliwo i nie płacąc za nie odjechali. Policjanci odholowali samochód na parking strzeżony. 40-latek trafił do izby wytrzeźwień, natomiast 17-latek został przekazany matce - dodaje policja.