Do zdarzenia doszło dziś rano. Na policję zadzwoniła zdenerwowana mama 6-latka. Powiedziała, że dziecko miało zaczekać na nią na klatce schodowej. W tym czasie kobieta ubierała kolejne dzieci przed wyjściem do przedszkola. Nagle chłopiec zniknął:
- Reakcja była natychmiastowa - wszystkie patrole zostały skierowane do poszukiwań. Sprawdzono teren osiedla i miejsca, gdzie 6-latek mógł pójść, w tym przedszkole - wyjaśnia Adam Szeląg, rzecznik KMP w Rzeszowie.
Okazało się, że chłopiec sam dotarł do przedszkola, Tam policjanci zastali go całego i zdrowego.
Policjanci apelują, by w podobnych przypadkach natychmiast wzywać policję.