Pracownicy MPWiK-u uwijają się jak pszczółki. Szykowane są już miejsca, w których staną miejskie ule, m.in. na ujęciu wody na Zwięczycy. Jak podkreśla Jerzy Wiśniewski z MPWiK-u - Ta lokalizacja wybrana została przed wszystkim ze względu na bioróżnorodność roślin znajdujących się w obrębie spółki. Chcemy też dla pszczół stworzyć łąkę, dzięki czemu jeszcze bardziej zróżnicujemy rośliny, które rosną w naszej okolicy.
Dwa z dziesięciu uli już są gotowe. Pozostałe mają być wykonane do końca lutego. Na wiosnę zaś ma się zacząć proces ich zasiedlania pszczołami. Tych, 17-ramkowe ule typu dadanta, mogą pomieścić nawet do 50 tysięcy. Uzyskany miód MPWiK zamierza przeznaczyć dla swoich pracowników. A co jeszcze warto dodać, to to, że wśród osób pracujących w MPWiK-u jest wielu pasjonatów pszczelarstwa. To może tylko wyjść na korzyść miejskim pasiekom.
Pasieka ma być też elementem edukacyjnym dla młodych mieszkańców Rzeszowa, którzy przyjeżdżają na Zwięczycę zobaczyć skąd płynie woda, którą mają w swoich domowych kranach.
Pasieki to jednak nie wszystko. Tomasz Kamiński, radny miasta Rzeszowa i jednocześnie pracownik wodociągów dodaje, że planowane jest także zawieszenie na Zwięczycy i w innych rejonach miasta budek dla jerzyków. Jeden mały ptaszek na dobę może zjeść nawet 20 tysięcy komarów, stąd też mogą być bardzo pożyteczne w walce z tymi owadami latem – dodaje.
Schronienie na Zwięczycy znalazły też jeże. Dla nich zakupione zostały specjalne małe budki, w których mogą przezimować chłodniejszy okres w roku.
MPWiK inwestuje też w fotowoltaikę. Ta zamontowana została już na budynku przy Naruszewicza, a także przy placówce na Zwięczycy. Dzięki temu przedsiębiorstwo produkuje dla siebie prąd, co z kolei obniża koszt jego funkcjonowania.