Na rzeszowskim Rynku w niedzielę po południu odbył się protest przeciw wyrokowi Trybunału Konstytucyjnego ws. aborcji. Mimo niesprzyjającej pogody, zimna i padającego deszczu, według policji w stolicy Podkarpacia zgromadziło się ok. 2 tys. osób. Tłum trzymał transparenty m.in. „Oddajcie nam wolność”, „Rewolucja jest kobietą” i „Moje ciało mój wybór”. Co chwilę manifestanci wykrzykiwali też m.in. „Wyp...ć”, „Jeb...ć PiS” i „Jeb...ć Godek”.
Wśród osób, które zabrały głos, był m.in. poseł Lewicy Wiesław Buż, który podkreślił, że nie spodziewał się takiego tłumu i według niego to znak, że „Podkarpacie się budzi i walczy o wolność i demokrację”. – W Sejmie jest grupa parlamentarzystów, którzy myślą, tak jak wy – zaznaczył.
Osoby, które zabierały głos na manifestacji, podkreślały m.in., że rządzący sprowadzili rolę kobiet do bycia inkubatorem. – Wychodźmy na ulice codziennie, pokażmy im, że to my przyjdziemy po nich, a nie oni po nas. Niech się boją – mówił mężczyzna, który jako jeden z nielicznych przemiał podczas manifestacji, na której głównie głos zabierały kobiety.
Jedna z nich zwróciła się do pierwszej damy – Agaty Kornhauser-Dudy. – Gdzie jest pierwsza dama? Wyjdź i zjednocz się z kobietami – mówiła. Inna uczestniczka protestu zwróciła uwagę, że „polityka wchodzi do łóżka, sumień i mediów”. – Teraz widzimy, jak ważna jest walka o sądy, o niezawisłe sądy. Perfidią jest, kiedy w kraju panuje epidemia, wrzucać taki problem – mówiono.
W czasie manifestacji odczytano również listę posłów z Podkarpacia, którzy podpisali się pod wnioskiem do TK ws. aborcji. Jak przekazał PAP Bartosz Wilk z zespołu prasowego podkarpackiej policji, według szacunków w rzeszowskiej manifestacji uczestniczyło ok. 2 tys. osób. – Protest przebiegł spokojnie, nie odnotowaliśmy żadnych incydentów – dodał.
Podobne protesty odbyły się lub odbędą wieczorem w innych miastach Podkarpacia m.in. w Mielcu, Jarosławiu i Lubaczowie.
Źródło: PAP.