Wstrząsający wypadek w Rzeszowie. W Boże Ciało na ul. Sikorskiego doszło do śmiertelnego potrącenia 17-letniego rowerzysty. Nastolatek zmarł w szpitalu. Za kierownicą osobówki siedział 24-letni kierowca. Jak doszło do tej tragedii i czy można jej było uniknąć? Odpowiedzi na te i inne pytania szuka teraz policja i prokuratura. Horror w Rzeszowie miał miejsce w czwartek, późnym wieczorem.
Zobacz też: Radymno: Pożar kamienicy. Ponad 20 osób ewakuowanych. 13 zastępów w akcji!
– Kierowca audi potrącił rowerzystę, który przejeżdżał przez przejście dla pieszych. W wyniku doznanych obrażeń 17-latek kierujący jednośladem zmarł w szpitalu – relacjonują rzeszowscy policjanci, którzy zajmują się tą sprawą.
Do tragedii doszło w czwartek, w Boże Ciało, wieczorem, około godz. 21.30 na ul. Sikorskiego w Rzeszowie. Za kierownicą osobówki siedział młody kierowca. Jak doszło do tragedii? – Ze wstępnych ustaleń wynika, że kierujący samochodem marki Audi, 24-letni mieszkaniec powiatu rzeszowskiego, jadąc prawym pasem ul. Sikorskiego w kierunku ul. Rejtana, na oznakowanym przejściu dla pieszych, zderzył się z przejeżdżającym przez to przejście rowerzystą – informują policjanci.
17-letni mieszkaniec Rzeszowa, kierujący jednośladem, z poważnymi obrażeniami został przewieziony do szpitala, jednak lekarzom nie udało się go uratować. Na pomoc było już za późno. Nastolatek zmarł. Policjanci ustalili, że kierowca audi w chwili zdarzenia był trzeźwy. Dokładne okoliczności tragedii wyjaśnia teraz policja i prokuratura.