Rzeszów: Weszła do Wisłoka, bo chciała odebrać sobie życie. Uratował ją przypadkowy spacerowicz

i

Autor: Pixabay/IK3 Rzeszów: Weszła do Wisłoka, bo chciała odebrać sobie życie. Uratował ją przypadkowy spacerowicz

Rzeszów: Weszła do Wisłoka, bo chciała odebrać sobie życie. Uratował ją przypadkowy spacerowicz

2018-03-30 10:23

Do zdarzenia doszło w środę w nocy. Mężczyzna spacerował z psem. Bez wahania wszedł do lodowatej wody. 

W środę 58-letnia kobieta wyszła z mieszkania i powiedziała, że zamierza skoczyć z mostu. Sąsiedzi zaalarmowali policję.

Około godziny 22 przypadkowy spacerowicz z psem zauważył poszukiwaną w rejonie Olszynek. Weszła do wody. Bez wahania podążył za nią i wyciągnął ją na brzeg:

- Podczas spaceru zauważył na ławce dzwoniący telefon. Odebrał połączenie. Okazało się, że z właścicielką telefonu próbowali skontaktować się jej sąsiedzi. Telefonująca kobieta poinformowała, że jej koleżanka chce odebrać sobie życie, prawdopodobnie wskakując do Wisłoka. Mężczyzna spojrzał na rzekę i zobaczył zanurzoną w niej kobietę. Od razu ruszył z pomocą, wyciągnął ją na brzeg i zawiadomił pogotowie - wyjaśnia Adam Szeląg, rzecznik KMP w Rzeszowie.

58-latka była wyziębiona. Została przetransportowana do szpitala. Mężczyzna nie wymagał pomocy medycznej. 

Zobacz też: Zwłoki mężczyzny na cmentarzu w Przemyślu

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki