ZABOJCA TOMASZ U.

i

Autor: Beata Olejarka Tomasz U. przyznał się do zarzucanych czynów, ale zaznaczył, że pamięta tylko zabójstwo matki, dziadków już nie

jest wyrok!

Wziął siekierę i zabił matkę oraz dziadków. Po wszystkim pojechał po alkohol i łakocie. Sąd nie miał dla niego litości

2024-12-11 12:32

Właśnie zapadł wyrok przed Sądem Okręgowym w Tarnobrzegu ws. Tomasza U. z Bąkowa (powiat stalowowolski), który zamordował trzech członków swojej rodziny. Zbrodnia, którą popełnił 30-latek jest wstrząsająca! Od ciosów siekierą zginęła jego matka oraz babcia i dziadek. Mężczyzna tłumaczył dlaczego miał zamordować rodzicielkę i wyznał, co pamięta z zabójstwa dziadków. Sąd nie miał dla niego litości.

Tomasz U. (30 l.) był  oskarżony o brutalne morderstwo trzech osób ze swojej najbliższej rodziny. 29 kwietnia 2023 roku wieczorem miał zabić swoją matkę i babcię. Rzucił się z siekierą również na dziadka, który zmarł później w szpitalu. Tego felernego dnia policjanci dowiedzieli się o zbrodni w Bąkowie (gmina Pysznica) pod Stalową Wolą. Na terenie prywatnej posesji znaleziono zwłoki 58-letniej Heleny U. - matki 30-latka. Kobieta miała obrażenia głowy zadane ostrym narzędziem. Podobne obrażenia mieli jej rodzice, czyli dziadkowie Tomasza U. 89-letni Andrzej S. początkowo został przewieziony do Szpitalnego Oddziału Ratunkowego szpitala powiatowego w Stalowej Woli. Niestety, mimo wysiłków lekarzy i operacji, którą przeszedł starszy mężczyzna jego życia nie udało się uratować. Jego żona, 84-letnia Leonarda S. trafiła do szpitala w Nisku. Niestety, lekarzom nie udało się uratować również jej życia. Ta zmarła niebawem po zbrodni, której dopuścił się wnuk. 30 kwietnia 2023 roku, policjanci ze Stalowej Woli przedstawili Tomaszowi U. zarzuty podwójnego zabójstwa i usiłowanie trzeciego.

Dom w Bąkowie, gdzie Tomasz U. zamordował matkę i babcię, oraz poważnie zranił dziadka

- Mężczyzna otrzymał zarzuty do protokołu. Nie kwestionował obrażeń, jakie spowodował u swojej matki, ale zasłaniał się niepamięcią w przypadku obrażeń, które spowodował u swoich dziadków - powiedział wówczas Adam Cierpiatka, szef Prokuratury Rejonowej w Stalowej Woli.

Dokonał zbrodni i pojechał po wódkę i rogalika

Policjanci mogli przesłuchać 30-latka, dopiero po jakimś czasie, bo jak tłumaczy prokurator Cierpiatka "jego stan trzeźwości na to pozwalał". Mężczyzna wcześniej pił alkohol. Sąsiedzi wspominali, że po masakrze jaką urządził w swoim domu rodzinnym w Bąkowie i domu dziadków, który stał na tym samym podwórku Tomasz U. jak gdyby nigdy nic wsiadł na rower i pojechał nim do wsi Rzeczyca Okrągła, oddalonej o około 5 kilometrów od miejsca zbrodni.

Tam udał się na stację paliw. Wszedł do sklepu i poprosił o wódkę, papierosy, chipsy i rogala z czekoladą. Z torbą pełną zakupów poszedł w znane lokalnym mieszkańcom miejsce, gdzie cały czas odbywają się libacje. Tomasz U. bywał tam wcześniej. Znał to miejsce,  wybrał je na swoją ostatnią przekąskę na wolności. Kiedy znaleźli go policjanci, był kompletnie pijany. Spożył już sporo wódki ze swojej butelki i zagryzał ją chipsami i popularnym rogalikiem z czekoladą.

Zbrodnia pod Stalową Wolą. Tomasz U. usłyszał wyrok

 15 maja 2024 roku przed Sądem Okręgowym w Tarnobrzegu ruszył proces Tomasza U. Przed sądem powiedział to samo co w śledztwie, że pamięta zabójstwo matki, z którą kłócił się na podwórku, nie pamięta, żeby atakował dziadków, ale przyznał się do zarzucanych mu czynów. Sędzia dopytywał oskarżonego, czy ten żałuje tego co zrobił i czy chciał by przeprosić rodzinę. Skonsternowany Tomasz U. przeprosił, ale swojej wypowiedzi nie rozwinął. Ojciec mordercy zaznaczał wówczas, że do niego nie dociera to, co się wydarzyło, ciotka zalała się łzami i zaznaczyła, jak bardzo brakuje jej zamordowanych członków rodziny.

Rodzina musiała też patrzeć na Tomasza U. kiedy ten potwierdzał, że prezentowana przez sąd siekierą zamordował matkę. Po wyjaśnieniach oskarżonego i odczytaniu przez prokuratora wstrząsającego aktu oskarżenia sędzia poprosił, aby media nie rejestrowały zeznań świadków.

10 grudnia 2024 roku zapadł wyrok ws. 30-latka.  -Sąd Okręgowy w Tarnobrzegu wydał wyrok, w którym uznał oskarżanego za winnego czynów zarzucanych mu w akcie oskarżenia i skazał go na karę dożywotniego pozbawienia wolności, zastrzegając, że oskarżony prawo do warunkowego zwolnienia nabędzie po odbyciu 35 lat kary. Sąd orzekł również środki kompensacyjne w postaci obowiązku zadośćuczynienia na rzecz oskarżycieli posiłkowych w łącznej kwocie 140.000,00 zł- mówił rzecznik SO w Tarnobrzegu sędzia Marek Nowak  

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki