Sarzyna. Mariusz S. wysadził matkę w powietrze. Nie pójdzie do więzienia? Czeka go zakład psychiatryczny

i

Autor: BO/SUPER EXPRESS Sarzyna. Mariusz S. wysadził matkę w powietrze. Nie pójdzie do więzienia? Czeka go zakład psychiatryczny

Sarzyna. Mariusz S. wysadził matkę w powietrze. Nie pójdzie do więzienia? Czeka go zakład psychiatryczny

2021-06-02 14:13

W Sarzynie na Podkarpaciu Mariusz S. (43 l) miał celowo doprowadzić do wybuchu butli z gazem. Zginęła matka mężczyzny, Stanisława S. (77 l ). Mężczyzna przyznał się do wszystkiego, jednak prokuratura w Leżajsku skierowała do sądu wniosek o umorzenie śledztwa. Mężczyzna zdaniem biegłych miał „całkowicie zniesioną zdolność rozpoznania znaczenia czynów”. Zamiast do więzienia, może trafić do zakładu psychiatrycznego.

Dramat w Sarzynie. Zabójstwo matki

Do tragicznych wydarzeń doszło w nocy z 4 na 5 września 2020 r. w Sarzynie pow. leżajskiego woj. podkarpackiego. Na łamach „Super Expressu” opisywaliśmy wtedy tę sprawę. Do pożaru domu doszło w wyniku wybuchu butli z gazem… zginęła Stanisława S., matka Mariusza S. Cała wieś była wstrząśnięta tą sprawą. Jak się okazało, Mariusz miał już wcześniej odgrażać się sąsiadom i zapowiadać, że coś zrobi matce. Na pogrzeb Stanisławy S. przyszła garstka osób. Sąsiedzi zmarłej kobiety twierdzili, że boją się synów kobiety. Zarówno Mariusza S., jak i pozostałych. Wioskowi od początku nie wierzyli w samoistny wybuch gazu.

Dalsza część artykułu poniżej galerii zdjęć:

–Najpierw był ogromny huk, u mnie w domu aż się szklanki na kredensie zatrzęsły!  Jak przyjechała straż  i policja to wiadomo powychodziliśmy z domów zobaczyć co się dzieje. Już strażacy mówili, że przy butli było majstrowane.  Na drugi dzień we wsi już gadali, że to Mariusz musiał coś narobić. Jego też zabrali do szpitala, bo był poraniony. Stasia tego nie przeżyła. Co mu do łba strzeliło, przecież to jego matka rodzona była. Kto mu teraz paczki do więzienia wyśle, jak nie ona- relacjonował sąsiad w rozmowie z „SE”.

Mariusz S. nie pójdzie do więzienia?

Mariuszowi S. przedstawiono zarzuty popełnienia 3 przestępstw: zabójstwa Stanisławy S. ze szczególnym okrucieństwem oraz zmuszania przemocą do określonego zachowania, nieumyślnego sprowadzenia zdarzenia zagrażającego mieniu w wielkich rozmiarach mającego postać pożaru oraz eksplozji materiałów łatwopalnych, a także posiadania środka odurzającego. Jak informuje Prokuratura Rejonowa w Leżajsku, Mariusz S. przyznał się do popełnienia zarzucanych mu czynów i opisał okoliczności i przebieg zdarzeń objętych postępowaniem. 

- W toku postępowania, w związku z wątpliwościami co do poczytalności, podejrzany poddany był obserwacji psychiatrycznej w warunkach Aresztu Śledczego. Z uzyskanej opinii biegłych wynika, że podejrzany zarzucanych mu czynów dopuścił się mając całkowicie zniesioną zdolność rozpoznania znaczenia czynów i pokierowania swoim postępowaniem. - informuje Katarzyna Leszczak, Prokurator Rejonowy w Leżajsku.

Prokuratura skierowała do sądu wniosek o umorzenie postępowania karnego i skierowanie Mariusza S. do pobytu w zakładzie psychiatrycznym.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki