Do sieci trafiły zdjęcia i film z terenu gminy Tryńcza, na którym widać leśną polanę. Na niej został wykopany ogromny dół. W tym dole leżało kilkadziesiąt materacy zgrabnie ułożonych w kostkę. Obok, jak się później okazało, był traktor z przyczepą należący do gminy. W sieci zawrzało.
Internauta, który wrzucił nagrania i zdjęcia podpisał, że to gmina może zakopywać zużyte materace w kompleksie leśnym. Autor zdjęć nie chciał ich dalszego powielania w mediach. Teren, który sfilmował znajduje się w Wólce Ogryzkowej. Mieszkańcy pamiętają, że niegdyś było to miejsce dawnego wysypiska śmieci. Obecnie na drzewach wiszą tablice zakazujące wyrzucania czegokolwiek w tym miejscu.
Zobacz: 6-latek zginął w tragicznym wypadku w Przeworsku. Wiemy, co dalej z 18-letnim kierowcą
Skontaktowaliśmy się z gminą Tryńcza. Wójt Ryszard Jędruch stanowczo zaprzeczył, aby gmina w ten sposób utylizowała odpady. Zaznaczył, że ktoś sfilmował moment sprzątania tej części terenu. – Ta działka jest na sprzedaż. Chcemy ogłosić przetarg na sprzedaż tego terenu, dlatego sprzątaliśmy tam, co ktoś błędnie zinterpretował - stwierdził wójt.
Podobne stanowisko przedstawił Prezes Zakładu Gospodarki Komunalnej w Tryńczy, Wiesław Tołpa. – Teren, gdzie ujawniono te materace, to nie las, a zadrzewione użytki rolne. To teren byłego wysypiska śmieci - potwierdził prezes. Zapytaliśmy skąd w tym miejscu znalazło się kilkadziesiąt zużytych materacy, ułożonych w kostkę w wykopanym dole.
Czy jest możliwe, żeby mieszkańcy przynosili do lasu stare materace, skoro można je oddać za darmo na PSZOK (Punkt Selektywnej Zbiórki Odpadów Komunalnych), gdzie zostaną zutylizowane. Dlaczego tyle materacy było w jednym miejscu, w równo dodatku ułożonych jeden na drugim.
– Też chciałbym wiedzieć kto je tam wyrzucił. Dostaliśmy zgłoszenie z Gminy, aby zutylizować te odpady i posprzątać ten teren, aby przywrócić stan pierwotny - tłumaczył prezes. – Nie wiem czy w tym miejscu są fotopułapki. Nie wiem też kto to przyniósł, czy przywiózł. Myśmy taki stan zastali. Nie mam wiedzy w jaki sposób to tam się znalazło - tłumaczył Wiesław Tołpa.
Prezes ZGK w Tryńczy zaznaczył też, że nie ma wiedzy, aby w tym miejscu ktoś wysypywał obecnie śmieci, czy je tam zostawiał. – To jest moja pierwsza interwencja w tym miejscu - skwitował. – Nas też dziwiło, że tych materacy było tyle i że są one ułożone w taki sposób. Zapewne czyjś plan się nie powiódł. Myśmy to tak zastali - tłumaczył urzędnik.
Materace zostały zabrane przez pracowników i odwiezione na teren gminnego PSZOKU. Gmina nie zgłosiła tego zdarzenia organom ściągania. Policja zajęła się tą sprawą po tym jak film i zdjęcia z materacami pojawiły się w sieci. – W związku z doniesieniami medialnymi, policjanci z komisariatu w Sieniawie prowadzą czynności wyjaśniające pod kątem artykułu 162 par. 2 Kodeksu Wykroczeń (Art. 162. KW Zanieczyszczanie gleby i wody albo zaśmiecanie las. § 2.Jeżeli czyn sprawcy polega na zakopywaniu, zatapianiu, odprowadzaniu do gruntu w lasach lub w inny sposób składowaniu w lesie odpadów, sprawca podlega karze aresztu, ograniczenia wolności albo grzywny nie niższej niż 1000 złotych) - przekazała Justyna Urban z KPP w Przeworsku.
Na terenie Gminy Tryńcza nie są odbierane odpady wielkogabarytowe. Mieszkańcy każdego dnia mogą samodzielnie przywieźć je na teren PSZOK. – Ja nic nie zgłaszałem na policję. Uważam, że tym powinien zająć się nasz zleceniodawca, czyli Urząd Gminy. Myśmy wszystko posprzątali i to jest nasze zadanie - podsumował Wiesław Tołpa.
Obecnie w miejscu, gdzie kilka dni temu sfilmowano materace jest wszystko idealnie uprzątnięte. Nie ma rozkopanych dołów, ani innych większych śmieci. Teren został wyrównany i doprowadzony do stanu takiego, jakbyśmy chcieli oglądać las. Jednak jeżeli mieszkańcy gminy Tryńcza masowo wynoszą materace do lasu i składują je w jednym miejscu to teren zielony, nigdy nie będzie upragnionym miejscem czystości i spokoju, gdzie jesienią można szukać grzybów, a latem chodzić na borówki.