Dziewczynka od pięciu tygodni przebywa w Klinicznym Szpitalu Wojewódzkim nr 2 w Rzeszowie. Nadia miała złamaną rączkę i nóżkę, siniaki, lekarze wykryli u niej krwiaka mózgu i stwierdzili objawy dziecka maltretowanego. Po operacji przez kilka dni była utrzymywana w stanie śpiączki farmakologicznej. Obecnie przebywa na oddziale neurochirurgii dziecięcej. Jaki jest jej stan?
Jak powiedział PAP Tomasz Warchoł, rzecznik Klinicznego Szpitala Wojewódzkiego nr 2 w Rzeszowie, dziewczynka jest rehabilitowana, a ostatnio przeszła badanie neurologiczne.
- Lekarze czekają na opis badania. Wyniki powinny być za kilka dni i na ich podstawie będą podejmować decyzję co do dalszego leczenia dziecka oraz jak długo jeszcze Nadia będzie musiała zostać w szpitalu – poinformował rzecznik szpitala.
Na Nadię czeka już rodzina zastępcza.
- To nie był łatwy temat, bo jak wiadomo rodzin zastępczych brakuje – przekazał Paweł Podstawski, dyrektor Powiatowego Centrum Pomocy Rodziny w Jaśle. Na umieszczenie Nadii w rodzinie zastępczej wskazanej przez PCPR zgodził się już sąd.
Matka Nadii chciała, żeby dzieckiem zaopiekowali się dziadkowie, ale Sąd Rejonowy w Jaśle nie wyraził na to zgody.
- Sąd rodzinny oddalił wniosek matki dziewczynki, która zaproponowała na rodzinę zastępczą swoich rodziców – potwierdził w rozmowie z PAP sędzia Artur Lipiński, rzecznik Sądu Okręgowego w Krośnie, któremu podlega jasielski sąd.
Sąd ograniczył też władzę rodzicielską obojgu rodzicom Nadii.
- Do czasu prawomocnego zakończenia postępowania – dodał sędzia Lipiński.
Nadia trafiła do szpitala ze złamaniami, a rodzice do aresztu
Jak podaje PAP, rodzice Nadii, 20-letnia Magdalena K. i 25-letni Artura K., są podejrzani o znęcanie się nad córką oraz spowodowanie u niej obrażeń ciała. Podczas przesłuchania w jasielskiej prokuraturze matka częściowo przyznała się do winy, ojciec wszystkiemu zaprzeczył. Zostali aresztowani na trzy miesiące 21 października. Grozi im do 8 lat więzienia.
Magdalena i Artur K. mieszkali z Nadią w podjasielskiej wsi Łubno-Opace. Kobieta wyprowadziła się z córką do domu rodziców 13 października. Wcześniej powiadomiła policję, że partner się nad nią znęca. Funkcjonariusze założyli rodzinie „Niebieską kartę”. Po tygodniowym pobycie u rodziców, Magdalena K. przywiozła dziecko do szpitala w Jaśle. Kobieta twierdziła, że Nadia wypadła jej z rąk. Dziewczynka została przetransportowana do Rzeszowa. Szpital powiadomił policję, a następnie sprawą zajęła się prokuratura.