Ciało 15-letniego chłopca znaleziono w pokoju, który zajmował w Młodzieżowym Ośrodku Wychowawczym w Łańcucie w poniedziałek 7 września około godz. 10.00. Martwego nastolatka znalazł jego współlokator.
- W dniu 7 września około godz. 10:00 współlokator, po odebraniu śniadania, poinformował wychowawcę, że kolega z pokoju leży w łóżku i prawdopodobnie nie żyje. Wychowawca wezwał pomoc medyczną. Lekarz z Pogotowia ratunkowego stwierdził zgon. - informuje nas prokurator rejonowy Marek Jękot z Prokuratury Rejonowej w Łańcucie.
15-latek trafił do Niepublicznego Młodzieżowego Ośrodka Wychowawczego w Łańcucie 3 września 2020 roku. Jak wynika ze wstępnych ustaleń, do ośrodka został skierowany przez sąd. Został umieszczony w dwuosobowym pokoju z innym wychowankiem ośrodka, gdzie miał przebywać przez 7 dni zgodnie z procedurami ośrodka w związku z epidemią koronawirusa. Według informacji podanych przez RMF FM chłopiec trafił do Łańcuta bezpośrednio z policyjnej izby dziecka w Katowicach, wcześniej miał przebywać w domu dziecka w Bytomiu. Z informacji RMF FM wynika, że 15-latek pod nadzorem pielęgniarki przyjmował w ośrodku leki. Trwa śledztwo pod nadzorem prokuratury. Zabezpieczono zapis monitoringu.
- Niezwłocznie prokurator przeprowadził oględziny miejsca ujawnienia zwłok oraz zwłok z udziałem biegłego lekarza. Zabezpieczono zapis monitoringu z korytarza NMOW w Łańcucie obejmującego wejście do pomieszczenia, w którym przebywał zmarły małoletni. Przesłuchano w charakterze świadków wychowawców NMOW w Łańcucie. - mówi Marek Jękot z Prokuratury Rejonowej w Łańcucie.
Zabezpieczono zwłoki 15-latka do badań. Przeprowadzenie sekcji zwłok zaplanowano na 10 września. Jak informuje Prokuratura Rejonowa w Łańcucie śledztwo prowadzone będzie o czyn z art. 155 kodeksu karnego (nieumyślne spowodowanie śmierci).