Śmiertelna pułapka na ludzi w lasach? "Powstrzymajcie to, zanim dojdzie do tragedii"
Śmiertelne pułapki zastawione na leśników z Podkarpacia? Pracownicy Nadleśnictwa Lutowiska twierdzą, że stoją za nimi ekoterroryści sprzeciwiający się wycince dwóch drzew. Cała sprawa, z uwagi na dobro toczącego się postępowania policji w tej sprawie, ujrzała światło dzienne we wtorek, 9 sierpnia, choć ma swoją genezę 11 lipca br. Wtedy to do leśników z Podkarpacia wpłynął wniosek Inicjatywy Dzikie Karpaty, by odstąpić od wycięcia drzew, ale gdy pracownicy Nadleśnictwa Lutowiska dotarli na miejsce, okazało się, że w ich sąsiedztwie znajduje się kolejne drzewo, w które zostały powbijane gwoździe. - Gdy piła zahaczy o taki gwóźdź, może on zabić. Śmierć grozi też pracownikom tartaku, do którego trafi drewno z powbijanym metalem - alarmują leśnicy. Jak dodają, na obszarze Nadleśnictwa Lutowiska działają dwie grupy aktywistów: Fundacja Dziedzictwo Przyrodnicze i nieformalna grupa Inicjatywa Dzikie Karpaty skupiająca swoich członków poprzez portale społecznościowe. Na terenie sąsiedniego Nadleśnictwa Stuposiany działa nieformalna organizacja Kolektyw Wilczyce.
Czytaj też: Była poszukiwana Europejskim Nakazem Aresztowania. Ukrainkę zatrzymano w Medyce
- Zwracam się do wszystkich działaczy i grup proekologicznych w całej Polsce: powstrzymajcie tych, którzy ryzykują życiem ludzi. Wbijanie gwoździ w drzewa to nie akcja protestacyjna, to zwykły terroryzm. Powstrzymajcie to, zanim dojdzie do tragedii – apeluje rzecznik Lasów Państwowych Michał Gzowski.