Prokuratura, która badała tragiczny wypadek podała najprawdopodobniejsze przyczyny tragedii.
- Z opinii biegłego sądowego z zakresu rekonstrukcji wypadków drogowych wynikało, że bezpośrednią przyczyną wypadku było prowadzenie peugeota przez Kamila D. z prędkością nadmierną i niedopuszczalną, utrata kontroli nad trajektorią ruchu samochodu, a w konsekwencji zjazd samochodu na pas przeciwległy - powiedział Gazecie Wyborczej Marek Jękot, szef łańcuckiej prokuratury.
Biegły przypuszcza, że mężczyzna jechał blisko 120 km/h, gdzie obowiązuje ograniczenie prędkości do 50.
Przypomnijmy, że do wypadku doszło 14 lipca 2019 roku w Medyni Głogowskiej. Kamil D., kierując osobowym peugeotem, wraz z trzema pasażerami jechał w kierunku Sokołowa Małopolskiego. Policja ustaliła, że 21-latek stracił panowanie nad pojazdem i uderzył czołowo w jadącego z naprzeciwka daewoo matiza.
Życia 54-letniego kierowcy matiza nie udało się uratować, zmarł pomimo reanimacji. Do szpitala trafiła cztery osoby jadące peugeotem.
Zobacz: 54-latek z matiza nie żyje, cztery osoby są ranne! Tragiczny wypadek na Podkarpaciu