Makabryczne odkrycie w domu jednorodzinnym w Stalowej Woli. W budynku przy ul. Brandwickiej w poniedziałek (17 października) znaleziono dwa ciała - mężczyzny i kobiety. Co tam się stało? Na miejscu pracują śledczy.
– Mogę jedynie potwierdzić fakt ujawnienia dziś rano zwłok dwóch osób – mężczyzny i kobiety, w domu przy ulicy Brandwickiej w Stalowej Woli. Na miejsce udał się prokurator. Jest za wcześnie, by cokolwiek więcej móc powiedzieć – informował początkowo szef Prokuratury Rejonowej w Stalowej Woli, prok. Adam Cierpiatka, cytowany przez Polską Agencję Prasową.
Stalowa Wola. Makabrycznego odkrycia dokonała córka zmarłej kobiety
Z informacji, jakie przekazali nam sąsiedzi wynika, że zwłoki odkryła córka kobiety, która przyszła odwiedzić matkę. Gdy zastała makabryczny widok, pobiegła do sąsiada, poprosić go o pomoc. Ten zobaczył ciało mężczyzny przed domem wraz z pistoletem i nożem.
Kobieta, której ciało znaleziono to Mariam T., obywatelka Armenii z kartą stałego pobytu w Polsce, zaś pochodzący z Azerbejdżanu mężczyzna to Aszot N., który miał obywatelstwo polskie.
- Na ciele kobiety 58-letniej Mariam T. znalezione zostały rany kłute i cięte, zaś na ciele mężczyzny, 48-letniego Aszota N. rana postrzałowa – wyjawił prok. Cierpiatka.
Rzecznik Prokuratury Okręgowej w Tarnobrzegu prok. Andrzej Dubiel sprecyzował natomiast, że rana postrzałowa mężczyzny była w głowie.
- Nie wykluczamy żadnej hipotezy. Pod uwagę są brane wszelkie możliwe scenariusze, ale wiodącym jest wątek tzw. samobójstwa rozszerzonego- zaznaczył prok. Dubiel w rozmowie z Polską Agencją Prasową.
Prokurator Andrzej Dubiel poinformował w rozmowie z "Super Expressem", że mężczyznę i kobietę łączyło dalekie pokrewieństwo.
Stalowa Wola. Sąsiedzi mieli widzieć mężczyznę z pistoletem przed domem
Sąsiedzi, relacjonują w rozmowie z naszą reporterką, że widzieli mężczyznę, który siedział przed domem, miał trzymać w rękach pistolet. Jak wynika z informacji, które nam przekazali, myśleli, że ma brudne ręce, a on najwyraźniej miał ręce we krwi. Sąsiedzi powiedzieli naszej reporterce, że nie kojarzą samochodu, którym przyjechał prawdopodobnie sprawca tego zdarzenia. Tablice rejestracyjne pochodziły z woj. świętokrzyskiego.
Na miejscu tragedii w Stalowej Woli wciąż pracują śledczy. Badają m.in. samochód, zaparkowany przed domem, którym na miejsce zbrodni mógł przyjechać mężczyzna. Oba ciała zostały zabezpieczone i wkrótce zostaną poddane sekcji zwłok. Jej wyniki będą ważnym elementem śledztwa.
Co naprawdę stało się z Iwoną Wieczorek?
Posłuchaj audiobooka i poznaj kulisy sprawy, którą żyła cała Polska!
Listen to "Co się stało z Iwoną Wieczorek? Janusz Szostak" on Spreaker.