Bezczelnie okradał mieszkańców Stalowej Woli, zabierając ich pieniądze i kosztowności, które… wyrzucili przez okno. Nastoletni oszust udawał policjanta. W miesiąc „zarobił” 30 tys. złotych, a teraz może trafić do więzienia na długie lata.
Wszystko zaczęło się w październiku ubiegłego roku, kiedy na policję zgłosiły się trzy osoby, które dały się oszukać „na policjanta”. Starsze osoby zaufały dzwoniącym do nich „mundurowym”. Schemat działania złodziei był taki, jak zwykle w podobnych sprawach.
– Do seniorek dzwonił mężczyzna podający się za funkcjonariusza policji, w rozmowie informował o prowadzonej akcji mającej na celu zatrzymanie przestępców, następnie prosił o spakowanie pieniędzy i kosztowności, które mają w domu i wyrzucenie ich przez okno mieszkania – relacjonują funkcjonariusze Komendy Powiatowej Policji w Stalowej Woli.
Zobacz też: Tajemnicze zjawisko nad Rzeszowem. Uchwyciła to kamera. O co chodzi? [WIDEO]
Pokrzywdzone kobiety straciły tak w sumie 30 tysięcy złotych! Gdy zorientowały się, że zostały oszukane, zgłosiły się do prawdziwych policjantów, a ci rozpoczęli śledztwo. Po kilku miesiącach wpadł 18-latek, który – jak podejrzewają mundurowi – odbierał pieniądze i kosztowności wyrzucone przez ofiary.
– Policjanci odzyskali utraconą biżuterię. Zebrany w sprawie materiał dowodowy pozwolił na przedstawienie mężczyźnie trzech zarzutów oszustwa – informują prawdziwi funkcjonariusze ze Stalowej Woli.
Sąd zadecydował, że 18-latek najbliższe trzy miesiące spędzi w areszcie. Młody mężczyzna na progu dorosłości za kratami poczeka na proces przed sądem. Może się okazać, że na szybko nie wyjdzie na wolność. Grozi mu kara ośmiu lat pozbawienia wolności.
Policjanci podejrzewają, że nastolatek nie działał sam i teraz szukają pozostały osób zamieszanych w oszustwa „na policjanta”. Jak mówią – sprawa ma charakter rozwojowy.