Był bity, katowany, przypalany papierosem i gwałcony – przez matkę i jej partnera – ustaliła prokuratura. Przerażające szczegóły zbrodni, jakiej od dawna dopuszczała się para Ukraińców mieszkająca w Polsce. 2,5-letni chłopiec przeżył prawdziwe piekło we własnym domu i „pod opieką” własnej matki. Jaką karę powinni ponieść oprawcy Danyla? Para Ukraińców została właśnie aresztowana.
2,5-latek bity, katowany i gwałcony. Areszt za usiłowanie zabójstwa
Ukraińcy są podejrzani o usiłowanie zabójstwa chłopczyka w połączeniu ze zgwałceniem ze szczególnym okrucieństwem i znęcaniem się nad nim. O trzymiesięczny areszt dla podejrzanych obywateli Ukrainy – 22-letniej Oksany P., matki chłopczyka, i jej partnera 25-letniego Vitalija S. wnioskowała prokuratura. Informację o zastosowaniu wobec obojga podejrzanych aresztów na trzy miesiące potwierdził w rozmowie z PAP rzecznik Sądu Okręgowego w Tarnobrzegu, sędzia Marek Nowak.
Oksana P. i jej partner Vitalij S. są podejrzani o usiłowanie zabójstwa małoletniego synka kobiety – Danyla P., w kumulacji ze zgwałceniem dziecka ze szczególnym okrucieństwem oraz znęcaniem się nad „osobą nieporadną z uwagi na wiek” ze szczególnym okrucieństwem. Takie zarzuty postawiła obojgu podejrzanym Prokuratura Rejonowa w Stalowej Woli, która wszczęła śledztwo w tej sprawie. Śledztwo następnie przejęła prokuratura w Tarnobrzegu.
Skatowany 2,5-latek w szpitalu. Ukraińcy zgotowali mu piekło
Śledczy nie informują o dokładnych szczegółach całej sprawy. Wiadomo, że charakter obrażeń wskazuje na to, że 22-letnia matka chłopczyka i jej konkubent od dawna mieli znęcać się nad dzieckiem. Ślady na jego ciele wskazują, że dziecko było bite, gwałcone i przypalane papierosami.
W środę po południu mężczyzna zawiózł taksówką będące w stanie krytycznym dziecko do stalowowolskiego szpitala. Później dziecko przetransportowano do szpitala w Rzeszowie. Lekarze, widząc stan malca, powiadomili policję. Para została zatrzymana jeszcze tego samego dnia. W chwili zatrzymania oboje byli trzeźwi. Ukraińcy mieszkali w wynajmowanym mieszkaniu w Stalowej Woli.