To był poważny, ale też – przede wszystkim – bardzo kosztowny błąd. Niestety, policja nie ma litości dla piratów drogowych i kara w tym przypadku musiała być surowa i przykładna. Sroga kwota kosmicznego mandatu na długo zostanie w pamięci kierowcy ze Stalowej Woli. Mężczyzna przekroczył prędkość o 35 km/h. Później zrobił coś jeszcze gorszego…
Wszystko wydarzyło się w czwartek (14.07) na ul. Chopina.
– Policjanci podjęli próbę zatrzymania do kontroli kierującego samochodem marki Volvo, który przekroczył dozwoloną prędkość o 35 km/h. Jednak kierowca, chcą uniknąć kontroli, nie zastosował się do znaku wydawanego przez policjantów i skręcił przed radiowozem w osiedlową ulicę – relacjonują mundurowi z Komendy Powiatowej Policji w Stalowej Woli, którzy zajmują się sprawą pirata drogowego.
Policjanci szybko ustalili dane pirata drogowego. To 37-letni mieszkaniec powiatu. Słono zapłaci za swoje zachowanie…
– Otrzymał mandaty karne w wysokości 800 zł za przekroczenie dozwolonej prędkości oraz 5000 zł za niezastosowanie się do sygnału wydanego przez policjanta. Ponadto na konto kierującego wpłynie 14 punktów karnych – informują stalowowolscy policjanci.
Dlaczego 37-letni kierowca narobił sobie aż takich problemów? W rozmowie z funkcjonariuszami przyznał, że liczył na zupełnie odwrotny efekt. Chciał uniknąć konsekwencji i mandatu za przekroczenie prędkości. Liczył, że uda mu się uniknąć kary… Przeliczył się.