Niestety, mimo licznych kampanii uświadamiających, nie brakuje kierowców, którzy decydują się na kierowanie samochodem pod wpływem alkoholu. Takich dwóch "odważnych" zatrzymano w sobotę po godzinie 20 w powiecie lubaczowskim.
Wszystko zaczęło się od zgłoszenia jednego z mieszkańców gminy Stary Dzików, który odebrał kluczyki nietrzeźwemu kierującemu:
- Okazało się, że kierowcą volkswagena jest 30-letni mieszkaniec województwa lubelskiego. Badanie stanu trzeźwości wykazało u niego prawie 3 promile alkoholu w organizmie - informują policjanci.
Pojazd przekazano znajomym zatrzymanego. To, co działo się później jest mocno zaskakujące.
Tego samego wieczoru policjanci otrzymali zgłoszenie, z którego wynikało, że od Starego Dzikowa do Koziejówki kierowca volkswagena jedzie całą szerokością drogi. Kiedy przybyli na miejsce, pojazd był w rowie. Za kierownicą siedział 38-latek z gminy Obsza w województwie lubelskim. Alkomat wskazał 3,5 promila. Okazało się, że mężczyzna kierował tym samym volkswagenem, co poprzedni zatrzymany.
Teraz mężczyźni za swoje zachowanie odpowiedzą przed sądem.
Policjanci pochwalają postawę świadków zdarzeń, którzy zareagowali prawidłowo i zadzwonili po służby.
Zobacz też: 11 listopada w Bieszczadach zapalił się prawie hektar lasu. Przyczyną prawdopodobnie turyści
ZOBACZ TO WIDEO: