Do tego niefortunnego zdarzenia doszło wczoraj (28 kwietnia 2025 roku) w Baranowie Sandomierskim. Druhowie OSP z Baranowa o godzinie 8.12 zostali wezwani do zwierzęcia uwięzionego w ogrodzeniu. Pomiędzy metalowymi prętami zaklinował się koziołek, który nie mógł wyjść. Strażacy natychmiast podjęli akcję ratowniczą i uwolnili przestraszone zwierzę. Wyjazd został zakończony sukcesem, ale koziołek nie zaakceptował tego, że nie zmieści się pomiędzy metalowymi szczeblami i spróbował przeskoczyć przez ogrodzenie po raz drugi. O godzinie 11.28 druhowie z OSP Baranów Sandomierski zostali wezwani drugi raz do tego samego koziołka, który zaklinował się w tym samym ogrodzeniu, jednak w innym miejscu niż podczas pierwszej interwencji.
- Za pierwszym razem zwierzę zostało uwolnione przy pomocy narzędzi hydraulicznych i o własnych siłach uciekło. Po niecałych 3 godzinach to samo zwierzę utknęło w tym samym płocie, tylko w innym miejscu. Zwierzę również zostało uwolnione, ale ze względu na poniesione obrażenia zostało przekazane pod opiekę Gminnego Zakładu Użyteczności Publicznej w Baranowie Sandomierskim, który na mocy porozumienia wyznaczony jest przez Gminę Baranów Sandomierski do tego typu sytuacji. GZUP posiada przeszkolonych ludzi do chwytania takich zwierząt i przekazuje je pod opiekę weterynaryjną wyznaczonego przez Gminę weterynarza, z którym Gmina posiada podpisaną umowę. Zwierzę po zdarzeniu ma zapewnioną opiekę - przekazał druh z OSP Baranów Sandomierski.
Polecany artykuł:
Bardzo rzadko zdarza się, że to samo zwierzę dwukrotnie jednego dnia potrzebuje pomocy służb ratunkowych. Jednak strażacy nie odmawiają nikomu i uratowali koziołka kiedy ten tego potrzebował.