Podobne punkty mają powstać na wysokości przejść granicznych w Hrebennem, Zosinie, Dołhobyczowie, Dorohusku (woj. lubelskie), Korczowej, Medyce, Budomierzu i Krościenku (w województwach lubelskim i podkarpackim).
Mnóstwo osób przyjeżdżających z Ukrainy, z którymi w czwartek (24.02.2022) rozmawialiśmy w Przemyślu, jedzie do rodziny na zachód Polski, niewielu chce zostać na Podkarpaciu. Sporo z nich w Polsce rozpoczyna swoją podróż na zachód Europy. Są też tacy, którzy docelowo chcą lecieć do Grecji, Hiszpanii, Portugalii, czy do Londynu.
Na przejściach granicznych odnotowano wzmożony ruch, przyjeżdżające z Ukrainy pociągi były opóźnione o kilka godzin i zapełnione dużo ponad stan. Większość przyjeżdżających to młodzi ludzie, którzy w Polsce pracowali, mają rodziny, lub są w jakiś sposób powiązane z naszym krajem, mają się gdzie udać. Wielu wysiadało z pociągu, zalewając się łzami z dwoma walizkami, do których musieli spakować wszytko, co może im się przydać, bo większość mówi, ze na Ukrainę wróci dopiero wtedy, kiedy będzie tam znów spokój.
Dalsza część artykułu poniżej galerii zdjęć: Punkt przyjęć dla Ukraińców w Przemyślu [ZDJĘCIA]
O sytuacji na przejściach granicznych mówiło kierownictwo MSWiA. Paweł Szefernaker, wiceszef resortu
- We wczesnych godzinach rannych rozpoczęliśmy pracę wykonania pierwszego planu. To przygotowanie tzw. punktów recepcyjnych w okolicy punktów granicznych z Ukrainą. Na tę chwilę będzie 9 : Dorohusk, Dołhobyczów, Zosin, Hrebenne, Korczowa, Medyka, Budomierz i Krościenko. Dodatkowy punkt w Przemyślu na dworcu kolejowym. Tam będzie przygotowany na przyjazd pociągów w ciągu kilku godzin .Jeżeli ktoś przekroczy granicę i będzie potrzebował jakiejkolwiek pomocy, nie będzie miał się gdzie udać, znajdzie ją w tych punktach recepcyjnych. Ci ludzie otrzymają ulotki z podstawowymi informacjami. Z punktów recepcyjnych, transportem PSP, przewieźć tych ludzi do innych województw, jeżeli będzie taka potrzeba. Wszyscy wojewodowie zgłosili taką gotowość - dodał.
W punkcie na dworcu PKP w Przemyślu strażacy przygotowali kilkadziesiąt łóżek. Chcieliśmy pokazać, jak wygląda, ale prezydent Przemyśla Wojciech Bakun stwierdził, że dziennikarze powinni filmować przyjeżdżających na stacji, a nie pokazywać łóżka w punkcie, żeby społeczeństwo mogło ocenić, czy mają "miękkie łóżeczka".
Mnóstwo przyjeżdżających Ukraińców, z którymi rozmawialiśmy, dworzec w Przemyślu traktuje jako punkt przesiadkowy i wyrusza dalej w Polskę. Wielu Ukraińców chce jechać do Warszawy, Krakowa, Poznania i Wrocławia.