23-letni Filip S. trafił w czwartek, decyzją sądu, na trzy miesiące do aresztu. Jest podejrzany w sprawie strzelaniny, do której doszło w poniedziałek w Stalowej Woli. Rannych zostało wówczas dwóch mężczyzn. Wcześniej do aresztu trafił jego ojciec, także podejrzany w tej sprawie.
O zastosowaniu trzymiesięcznego aresztu wobec Filipa S. poinformował PAP w czwartek wieczorem szef Prokuratury Rejonowej w Stalowej Woli, prok. Adam Cierpiatka, która wnioskowała do sądu o areszty podejrzanych. Postanowienie sądu jest wykonalne, czyli że podejrzany od razu trafia do aresztu, ale nie jest prawomocne, co oznacza, że strony mogą złożyć zażalenie na decyzję sądu.
Filip S. ma postawiony zarzut nakłaniania do zacierania śladów przestępstwa. Natomiast jego ojciec 59-letni Marek S. jest podejrzany o usiłowanie zabójstwa więcej niż jednej osoby. W sprawie podejrzany jest jeszcze trzeci mężczyzna, który ma zarzut utrudniania śledztwa i zacierania śladów przestępstwa. Wobec niego prokuratura zastosowała wolnościowe środki zapobiegawcze: dozór policyjny cztery dni w tygodniu oraz zakaz opuszczania kraju, połączony z zatrzymaniem paszportu.
Prokuratura na obecnym etapie postępowania nie ujawnia szczegółów sprawy. Wiadomo jedynie, że została zabezpieczona broń, z której oddano strzały. Ponadto podejrzani S. są znani wymiarowi sprawiedliwości; starszy z nich był już wcześniej wielokrotnie karany, m.in. za łamanie zakazów stadionowych.
Za zarzucane przestępstwo Markowi S. grozi kara co najmniej 12 lat więzienia, 25 lat lub dożywocie. Za zacieranie śladów przestępstwa Kodeks karny przewiduje karę od trzech miesięcy do pięciu lat więzienia.
Do strzelaniny doszło w poniedziałek wieczorem w Stalowej Woli. Do dwóch mężczyzn idących chodnikiem przy ulicy Energetyków (droga wjazdowa do miasta od strony Niska) oddano kilka strzałów z samochodu. Obaj zostali ranni i zostali przewiezieni do szpitala – informowała wówczas PAP mł. asp. Małgorzata Kania ze stalowowolskiej policji.
Dodała, że sprawcy po oddaniu strzałów odjechali prawdopodobnie osobowym citroenem, w kierunku Niska. Marek S. został zatrzymany kilka godzin później. Następnie zatrzymany został jego syn, a trzeci podejrzany we wtorek.
Źródło: PAP.