W czwartek około godziny 17.00 oficer dyżurny leskiej komendy policji otrzymał zgłoszenie, które dotyczyło pijanego kierowcy znajdującego się na drodze między Polańczykiem, a Wołkowyją.
Po przybyciu na miejsce funkcjonariusze zastali mężczyznę, od którego pochodziła informacja. Okazuje się, że sanoczanin był świadkiem manewru zawracania wykonywanego przez jednego z kierowców. Ten był jednak na tyle nieporadny, że wzbudził podejrzenie obserwującego.
Kiedy podszedł do pojazdu z zamiarem pomocy, wyczuł od kierującego mocną woń alkoholu. Natychmiast zabrał kluczyki i powiadomił policję. Funkcjonariusze przybyli na miejsce przebadali 75-letniego kierowcę Opla Corsy alkomatem. Okazało się, że ma w organizmie 1,73 promila alkoholu.
Starszemu mężczyźnie zatrzymano prawo jazdy. Teraz grożą mu konsekwencje prawne. Za jazdę w stanie nietrzeźwości może dostać nawet dwa lata więzienia, wysoką grzywnę oraz zakaz kierowania pojazdami na kilka lat. O jego losie zadecyduje sąd.
Polecany artykuł: