Słynni rzeszowscy cukiernicy z ulicy Miodowej przygotowali być może największą polską szopkę, która razem z makietą waży tyle, co niejeden człowiek, bo jej waga to kilkadziesiąt kilogramów, a rozpiętość sięga dwóch metrów!
Do produkcji tego dzieła użyto wyłącznie piernika, marcepanu i ogromnej ilości czekolady. Wszystko wykonane ręcznie, tworzone przez kilka dni, a w pracę zaangażowanych było kilkanaście osób. Efekt jak zwykle zdumiewa. Cukiernicy zadbali o każdy najmniejszy szczegół świątecznej dekoracji. Ze słodziutkiego piernika jest szopka, choinki i podłoże. Z marcepanu powstały szaty królów, pasterzy i świętej rodziny oraz ozdobne stroje mieszkaniowców, Mikołaja i postaci wokół szopki, a także niezliczona liczba zwierząt. Z czekolady jest cała reszta: wykończenia, choinki, postacie, wszystkie pozostałe elementy świąteczne.
Cukiernia Julian Orłowski & Kazimierz Rak specjalizuje się w wyrobach z czekolady, więc w szopce jest jej bez liku! W tym roku szopka ma spełniać dodatkową funkcję:
- Prócz zapachu i smaku tegoroczna szopka z piernika i czekolady posiada "duszę". Powstała nie tylko z tradycji, ale z potrzeby dzielenia się sercem i dobra nowiną niesienia nadziei i wsparcia, które szczególnie jest potrzebne Angelice. Budowniczowie tego słodkiego dzieła opowiadają o maleńkiej miłości, która w każdym elemencie życia codziennego, a te pokazują nam prawdziwą tajemnicę Świąt Bożego Narodzeni - mówił Kazimierz Rak, pierwszy budowniczy szopki.
Angelika walczy z chorobą i szopka ma tchnąć w nią wiarę w lepsze jutro i dać nadzieję na dobry czas.
Nad makietą szopki pojawił się napis "WIERZĘ W KOŚCIÓŁ CHRYSTUSOWY", a pod nim wykonano słodką replikę kaplicy sykstyńskiej. Z jej okien na czekoladową szopkę spogląda papież Jan Paweł II oraz rzeszowscy biskupi: Jan Wątroba, Edward Białogłowski i Kazimierz Górny
Szopka na wigilię trafi do kościoła św. Krzyża w Rzeszowie. Zaraz po Nowym Roku prałat po mszy rozdaje dzieciom elementy słodkiej szopki. Wszystko w szopce jest jadalne. Można spokojnie zjeść każdą postać, zwierzątko, czy drzewko, a nawet samą szopkę i wozy! Chociaż szopka jest ogromna zawsze znika w kilka chwil, bo jest przepyszna.