Szaleńcza ucieczka przed policją na S19 skończyła się dramatem

i

Autor: podkarpacka policja

Szok!

Szaleńcza ucieczka przed policją na S19 skończyła się dramatem. Dlaczego 40-latek się nie zatrzymał?

2024-09-03 8:48

Kierowca renaulta zamiast zatrzymać się, kiedy policjanci dali mu sygnał do zatrzymania, ten zaczął uciekać! Ucieczka przed policją zakończyła się dla 40-latka dramatycznie - stracił panowanie nad samochodem i dachował. 239 punktów karnych to nie wszystko, co go czeka.

Do zdarzenia doszło w niedzielę, 1 września po godz. 15.00. Policyjny partol ruchu drogowego Komendy Wojewódzkiej Policji w Rzeszowie zmierzył prędkość samochodu marki Renault Clio. Okazało się, że w Trzebownisku, w miejscu, gdzie obowiązuje ograniczenie prędkości do 50 km/h, jechał o wiele szybciej. W Nowej Wsi (w miejscu, gdzie również obowiązuje ograniczenie prędkości do 50 km/h), kierujący jechał z prędkością 93 km/h.

Policjanci postanowili zatrzymać kierowcę renaulta, za pomocą sygnałów uprzywilejowania dali kierującemu sygnał do zatrzymania się. Mężczyzna jednak zamiast się zatrzymać, zaczął uciekać!

- Uniemożliwiał mundurowym wyprzedzenie go poprzez blokowanie lewego pasa ruchu. Kierowca renaulta nie zwalniał i jechał drogą S19 w kierunku Sokołowa Małopolskiego - informują policjanci.

Policjanci potrzebowali wsparcia 

W Nienadówce, policyjny radiowóz zrównał się z renaultem.

- Pomimo ciągle włączonych sygnałów uprzywilejowania, przy użyciu tarczy do zatrzymywania pojazdów nakazał mu zatrzymać się. Mężczyzna przecząco pokiwał głową i kontynuował ucieczkę - relacjonują mundurowi.

Policjanci z komisariatu w Sokołowie Małopolskim dołączyli do pościgu.

- Mundurowi próbowali bezpiecznie zatrzymać renaulta, ale jego kierujący lekceważył wszystkie wydawane polecenia do zatrzymania się, popełniając przy tym szereg wykroczeń związanych z niestosowaniem się do znaków drogowych - czytamy.

Policyjny pościg na S19 zakończył się dachowaniem

Ucieczka jednak się nie udała, ponieważ w Kamieniu, podczas kolejnej próby wyprzedzenia radiowozu, kierujący renaultem zjechał na pobocze, stracił panowanie nad pojazdem i dachował.

- Policjanci natychmiast przystąpili do udzielenia kierującemu pierwszej pomocy przedmedycznej. Do pomocy przyłączył się także przypadkowy kierowca, który okazał się lekarzem. Na skutek poniesionych obrażeń, 40-letni mieszkaniec powiatu świętokrzyskiego karetką pogotowia został przewieziony do szpitala - informują policjanci.

Dlaczego mężczyzna nie zatrzymał się do kontroli? Funkcjonariusze będą to ustalać.

- Niezatrzymanie się do kontroli drogowej to przestępstwo, za które grozi do 5 lat pozbawienia wolności. 40-latek poniesie również konsekwencje za licznie popełnione wykroczenia, za które łącznie uzbierał 239 punktów karnych - podaje policja.

Dramatyczny wypadek na A4
Sonda
Dostałeś kiedyś mandat za wykroczenie drogowe?

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki