Pięcioraczki z Horyńca. Ich mama opowiedziała o wsparciu, jakie otrzymała rodzina
Pięcioraczki z Horyńca przyszły na świat w lutym 2023 r. Dominika i Vincent Clarke to polsko-angielskie małżeństwo, rodzice pięcioraczków. Nadali oni swoim dzieciom imiona: Charles, Henry, Elizabeth, Evangeline oraz Arianna. Niestety, jedno z dzieci zmarło niedługo po porodzie.
Narodziny pięcioraczków to bardzo rzadka sytuacja, dlatego dzieci i ich rodzice tuż po narodzinach zyskali ogromny rozgłos. Na państwa Clarke spadła nie tylko cała masa gratulacji, ale również pomoc, także od instytucji państwowych i polityków z pierwszych stron gazet. O tym, co pięcioraczki z Horyńca otrzymały od państwa, opowiedziała na TikToku ich mama.
Pani Dominika przyznała, że pomoc spływała do jej rodziny z wielu stron, jednak gdy tylko zmarł jeden z jej synów, wsparcie ustało. - Nikt już nie odezwał się do nas odnośnie obiecanego mleka czy obiecanych pampersów - przekazała kobieta za pośrednictwem TikToka. Pani Dominika podkreśliła jednak, że otrzymała kilka przesyłek od przedstawicieli władz.
Prezenty i upominki wpłynęły m.in. od resortu rodziny, który jako pierwszy podarował m.in. list gratulacyjny w twardej oprawie, dwie paczki pampersów oraz dla każdego z pięcioraczków: misie, kocyki z logo 500+, śliniaczki, książkę. Ponadto zabawki, które - jak twierdzi mama pięcioraczków - już nie nadawały się do użytku. List z gratulacjami przysłała także posłanka na Sejm Teresa Pamuła, a także premier Mateusz Morawiecki.
Z kolei gmina, którą zamieszkuje rodzina ofiarowała 5 tys. zł w gotówce, które rodzice przeznaczyli na zakup produktów dla dzieci, sześcioosobowy wózek, oczyszczacz powietrza oraz cztery siedzenia dla maluszków.
Wizytę rodzinie pięcioraczków złożyła minister rodziny i polityki społecznej Marlena Maląg, która wręczyła upominek każdemu domownikowi. Było to m.in. pięć misiów dla dzieci, bidon, worki na buty, śniadaniówka, różowy piórnik, kredki, kamizelka odblaskowa, notes, magnes na lodówkę, długopisy oraz opaski odblaskowe.
Nagranie opublikowane przez Dominikę Clarke zyskało duży rozgłos w sieci. Film obejrzało kilkaset tysięcy osób. Internauci zwrócili m.in. uwagę, że na wielu upominkach znajduje się logo programu 500+, a niektóre prezenty jak np. kredki, były nieprzemyślane ze względu na wiek niedawno narodzonych dzieci. Internauci pokusili się też o stwierdzenie, że rodzina z Horyńca otrzymała to, co "akurat zalegało".