Boguś trafił do Ady z okolic Przemyśla. Kundelka do Lecznicy przywiozły osoby, które twierdziły, że to pies starszej samotnej osoby, która zmarła w ostatnim czasie i nie ma się kto zająć psiakiem. Niestety, samotność nie była jego jedynym problemem. Weterynarze od razu dostrzegli, że Boguś ma na ciele widoczne rany, w tym postrzałowe! W dodatku jest chory. psu natychmiast robiono wszystkie badania i ich wynik przeraził załogę Lecznicy.
Zobacz też: Tradycje wikliniarskie z Rudnika nad Sanem na liście UNESCO? Polska Stolica Wikliny coraz bardziej znana!
- Przyczepiony do budy kopany i maltretowany nie ma w sobie już nadziei. Płacze na widok ludzi, od których tak wiele zła doświadczył. Bestia ludzka strzelała by zabijać na raty. Krwiaki, guzy. Krwiaki na głowie, ogromny jeszcze większy na brzuchu (jak po kopnięciu). Śruty w całym ciele. Brak zębów, chora trzustka, nerki tragiczny stan to obraz Bogusia niewinnej istoty która cierpi przez nieczłowieka. Boguś jest w ciężkim stanie i prosi o pomoc. Pomożecie? -napisali weterynarze.
Ktoś zrobił z pieska żywą strzelnicę. Teraz czworonóg potrzebuje długiego leczenia i rehabilitacji by znów żyć. Dostaje lekarstwa, kroplówki na wzmocnienie, oraz witaminy. Jego stan jest bardzo ciężki, ale pies ma ogromna wolę życia i walczy.