SZOKUJĄCY wyrok dla proboszcza! Wpuścił tłumy na mszę, ale... KARY NIE BĘDZIE! [ZDJĘCIA]

2020-10-19 13:50

W poniedziałek w Sądzie Rejonowym w Leżajsku odbyła rozprawa w procesie ks. Franciszka P., proboszcza parafii pw. św. Stanisława Biskupa w Tarnogórze, który był obwiniony o to, że w mszy odbywającej się 3 maja w tamtejszym kościele uczestniczyło więcej osób niż dopuszczały przepisy sanitarne w związku z epidemią COVID19. Sąd stwierdził, że przepisy są niekonstytucyjne! Na rozprawie nie pojawiła się policja, która wystąpiła z wnioskiem o ukaranie do sądu oraz sam proboszcz parafii.

W leżajskim sądzie pojawił się za to poseł Grzegorz Braun, który występował w obronie księdza. Jego asystent nagrywał rozprawę. Braun podnosił, że przepisy w związku z epidemią koronawirusa są niekonstytucyjne. Razem z obrońcą twierdzili, że ksiądz nie jest od liczenia wiernych w świątyni i nie sprecyzowano, kto ma to robić, dlatego nie można karać księdza, jak chciała tego policja.

Z wnioskiem o ukaranie duchownego wystąpiła do sądu policja. – Czynności wyjaśniające w sprawie zdarzenia zaistniałego w dniu 3 maja br. w miejscowości Tarnogóra odnoszącego się do nieprzestrzegania określonych ograniczeń, nakazów i zakazów w związku z wystąpieniem stanu epidemii prowadził Komisariat Policji w Nowej Sarzynie. Materiały w tej sprawie w całości przesłano do Sądu Rejonowego w Leżajsku II Wydział Karny – potwierdzał st. aspirant Tomasz Potejko, oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji w Leżajsku.

Policjanci mieli ujawnić, że na mszy było dużo więcej osób niż dopuszczalne wówczas 50. Ze zdarzenia były nagrania i spisane tablice rejestracyjne samochodów stojących na parkingu pod świątynią.

Proces proboszcza Tarnogóry Franciszka P.

Jest to sprawa o wykroczenie. Zarzut dotyczy sprawowania kultu religijnego w miejscu publicznym niestosownie do rozporządzenia Rady Ministrów z 10 kwietnia 2020 roku, czyli, że był sprawowany w sytuacji, kiedy liczba osób uczestniczących łącznie ze sprawującymi obrządek religijny przekroczyła 50 – mówił Tomasz Mucha, rzecznik Sądu Okręgowego w Rzeszowie.

Księdzu groził mandat w wysokości do 500 zł lub nagana. Jednak prowadząca proces sędzia Jolanta Leś-Czernecka już podczas pierwszej rozprawy uznała, że nie można skazać księdza, bo jest on niewinny! Niekonstytucyjne są przepisy – stwierdziła jednoznacznie. W sprawie liczby osób wydano rozporządzanie, a nie ustawę. W praktyce nie wiadomo kto ma obowiązek liczenia wiernych. Swoją decyzję szeroko argumentowała, podnosząc, że nie ma podstaw, by ukarać księdza. Wyrok jest nieprawomocny.

Obrońca duchownego, Ludwik Skórzak, wyszedł z sali rozpraw bardzo zadowolony.

Masz podobny temat? Napisz od autora teksu: [email protected].

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki