Przed godz. 16, służby ratownicze z Krosna(woj. podkarpackie) zostały powiadomione o wypadku szybowca. Na miejscu pojawili się policjanci i strażacy.
-Wstępnie ustalono, że 56-letni pilot-uczeń szybowca, podczas podchodzenia do lądowania, prawdopodobnie zahaczył o korony drzew i słup linii energetycznej. Szybowiec spadł z wysokości kilku metrów na teren prywatnej posesji, tuż przy lotnisku. Pilot był przytomny, z urazem kręgosłupa trafił do szpitala. Leciał sam- informował Paweł Buczyński, Rzecznik Prasowy KMP w Krośnie.
Na szczęście w przydomowym ogródku nie było nikogo i nikt więcej nie ucierpiał. Na miejscu pracowali policjanci. Obecny był też przedstawiciel Państwowej Komisji Badania Wypadków Lotniczych. Trwa wyjaśnianie przyczyn tego zdarzenia.
Masz podobny temat?
Napisz do autora tekstu: