We wtorek, około godz. 22:30, policjant służby dyżurnej Komendy Miejskiej Policji w Tarnobrzegu, w czasie wolnym od służby, jadąc ze swoją córką prywatnym samochodem, zwrócił uwagę na smarta. Jego kierowca jechał całą szerokością drogi, przyspieszał i zwalniał bez powodu. Funkcjonariusz powiązał mężczyznę z klientem sklepu, który kilka minut wcześniej kupował alkohol, na tarnobrzeskim osiedlu Dzików.
Policjant poprosił córkę, by pojechała za smartem, a on o swoich spostrzeżeniach poinformował dyżurnego jednostki. Kiedy kierowca dojechał do skrzyżowania, funkcjonariusz bez wahania wybiegł ze swojego auta, poinformował, że jest policjantem i wydał mu polecenie, aby zatrzymał pojazd. Wówczas mężczyzna siedzący za kierownicą, chcąc uniknąć konsekwencji, przytrzymywał za klamkę drzwi, tak by się nie otworzyły i chciał odjechać. Policjant nie pozwolił mu na to i mocnym ruchem otworzył drzwi i wyciągnął mężczyznę z auta. Wyczuł o od niego alkohol. W tym czasie, córka policjanta przekazywała informacje o zdarzeniu dyżurnemu.
Na miejsce przybył policyjny patrol. Podczas sprawdzania stanu trzeźwości okazało się, że kierujący smartem jest kompletnie pijany, dodatkowo ma dożywotni zakaz prowadzenia pojazdów mechanicznych. Badanie alkomatem wykazało, że 49-latek miał 3,06 promila alkoholu w organizmie. Jak twierdził, nie pamięta momentu, kiedy wsiadł do auta. Mężczyzna został zatrzymany i trafił do policyjnego aresztu.
Nieodpowiedzialny kierowca usłyszał już prokuratorskie zarzuty. Grozi mu kara pozbawienia wolności do lat 5 oraz i wysoka grzywna.