W sobotę wieczorem dyżurny z Tarnobrzega otrzymał zgłoszenie, że grupa młodych osób, w miejscu publicznym, urządziła sobie imprezę i głośno się zachowuje. Zdarzenie miało miejsce po godz. 21, na skwerze w sąsiedztwie siedziby Muzeum Polskiego Przemysłu Siarkowego w Tarnobrzegu.
- Na miejsce pojechali funkcjonariusze. W trakcie dojazdu zauważyli grupę młodych ludzi, która na widok radiowozu zaczęła uciekać w różnych kierunkach. Jeden z mężczyzn, będący w odległości ok. 10 metrów od policyjnego radiowozu, rzucił szklaną butelką w kierunku policjantów. Butelka uderzyła w boczną szybę pojazdu i pokrywę silnika. Wandal tuż po zdarzeniu zaczął uciekać w kierunku pobliskich zarośli. Mundurowi zatrzymali mężczyznę. - informuje policja.
Według infromacji przekazanych przez KMP Tarnobrzeg, 26-latk nie miał maseczki, szarpał się, był arogancki, nie chciał podać swoich danych, krzyczał i używał słów wulgarnych. Policjantom przedstawiał się nazwiskiem lidera jednego z zespołu disco polo. Okazało się, że mężczyzna jest mieszkańcem Tarnobrzega, a w przeszłości był kilkakrotnie notowany za przestępstwa kryminalne.
- Sprawca uszkodzenia radiowozu trafił do policyjnego aresztu. Mężczyzna już usłyszał zarzut popełnienia przestępstwa. O jego dalszym losie zdecyduje sąd. Szacowane straty wyceniono na blisko 600 zł. Zgodnie z kodeksem karnym - kto cudzą rzecz niszczy, uszkadza lub czyni niezdatną do użytku podlega karze pozbawienia wolności od 3 miesięcy do lat 5. Inni uczestnicy urodzinowej zabawy także odpowiedzą za swoje zachowanie. Jeden z imprezowiczów trafił do policyjnego aresztu celem wytrzeźwienia, natomiast wobec pozostałej czwórki policjanci skierowali wnioski o ukaranie do sądu. -informuje KMP Tarnobrzeg.