Zmarły mężczyzna przez ostatnie lata pracował przy produkcji wyrobów z betonu w Przemyślu. Jak czytamy na zrzutka.pl przez większą część swojego życia ojciec Sebastiana by dostać się do pracy pokonywał pieszo około 4-5 km w jedną stronę, a następnie dojeżdżał, 30 km autobusem do Przemyśla. "Najprawdopodobniej to w drodze do pracy zaraził się koronawirusem.." - czytamy.
Teraz rodzina znalazła się w bardzo trudnym położeniu. Bliscy rodziny założyli zbiórkę na portalu zrzutka.pl i proszą o pomoc materialną.
- Wiemy, że żadne pieniądze nie wyleczą bólu i żalu, jaki pozostał w ich sercach, ale pomogą chociaż troszkę na poprawę ich sytuacji materialnej. Jeżeli ktokolwiek chciałby pomóc rodzinie BARDZO prosimy o wpłatę. Mamy nadzieję, że z WASZĄ pomocą uda nam się zmniejszyć skutki tragedii, jaka spotkała tę rodzinę. Liczy się każda złotówka. Pamiętajcie dobro wraca, jeżeli je czynimy. - czytamy na stronie zrzutka.pl.
Zbiórka trwa do Wigilii Bożego Narodzenia.
- Jeśli uda nam się uzbierać większą sumę pieniędzy niż początkowo zakładana kwota 10.000zł, to chcielibyśmy przeznaczyć uzyskane środki na remont nieużytkowanej części domu. Doprowadzenie wody i kanalizacji. Wygospodarowanie pomieszczenia na łazienkę i pokoiku dla Sebastianka. - czytamy.
Jak mogę pomóc?
Wejdź na rzutka.pl - kliknij w baner poniżej.